Już dziś w fińskim Kuusamo odbędą się kwalifikacje, a jutro pierwszy konkurs PŚ w nowym sezonie. Długopolski powiedział, że nadzieję na tak wysokie miejsca dała mu m.in. wygrana Kota i trzecia lokata Stocha w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix. - Ten najlepszy z dotychczasowych letni sezon Maćka to głównie poprawa kilku elementów technicznych w jego skokach, m.in. wyjątkowo szybko jeździł na rozbiegu, zmieniła się też na lepsze pierwsza faza lotu. To właśnie dawało mu odległość - powiedział Długopolski. Były dwuboista narciarski ma nadzieję, że zawodnik zakopiańskiego AZS przeniesie te umiejętności z igelitu na śnieg i być może nawet wygra cały cykl PŚ, chociaż do tej pory nikomu się to jeszcze nie udało. - Kiedyś musi być ten pierwszy raz i oby to właśnie Maciek przeszedł do historii jako ten, który tego dokonał. Ciężko przez wiele lat pracował i w pełni mu się to należy. Myślę, że on i Kamil znajdą się w pierwszej trójce PŚ - dodał. Postawa pozostałych skoczków prowadzonych od kwietnia przez Austriaka Stefana Horngachera również napawa Długopolskiego optymizmem. - Dawid Kubacki, Piotrek Żyła i pozostali także pokazali się w lecie z dobrej strony, a na śniegu powinni być jeszcze mocniejsi, więc i w walce drużynowej możemy się liczyć. Nowy trener, nowe rozdanie - jest mocny impuls, żeby pójść ze wszystkim do przodu - podkreślił. Dwukrotny uczestnik mistrzostw świata ma nadzieję, że także na mistrzostwach globu w Lahti (22 lutego-5 marca 2017) można liczyć na dobre lokaty. - Kamil to przecież m.in. indywidualny złoty i dwukrotny drużynowy brązowy medalista MŚ z 2013 i z 2015 roku. Maciek wywalczył wraz z nim ten pierwszy brąz, więc w Finlandii spodziewam się co najmniej jednego medalu indywidualnie oraz zaciętej walki o podium w drużynie - zakończył Długopolski.