Po drugim miejscu w sobotę, dzień później Kubacki był bezkonkurencyjny. Siódmy raz w życiu stanął na podium w konkursie PŚ. Trzecie miejsce, podobnie, jak dzień wcześniej, zajął Stoch (120 i 128,5 m), który zaatakował z ósmego miejsca po pierwszej serii. Były to jego 300. zawody w Pucharze Świata w karierze i 62 podium. Kubacki popisał się pięknymi lotami na 129,5 i 131,5 m. W pierwszej próbie miał kłopoty z lądowaniem, w drugiej skoczył kapitalnie. Jeden sędzia ocenił ten skok nawet na 20. W niedzielę zakończyła się seria zwycięstw lidera PŚ, Japończyka Ryoyu Kobayashiego, który wygrał sześć ostatnich konkursów. Gdyby wygrał jeszcze jeden, pobiłby rekord wszech czasów w liczbie wygranych konkursów PŚ z rzędu. Kobayashi musiał się zadowolić siódmym miejscem. Japończyk wciąż jest liderem PŚ, a za nim plasuje się trzech Polaków. Kamil Stoch wyprzedził Piotra Żyłę. Dawid Kubacki awansował na czwarte miejsce. 10. miejsce w konkursie zajął Piotr Żyła, który po pierwszej serii był 14. Maciej Kot zajął 25. miejsce, Jakub Wolny był 29., a Stefan Hula - 30. Pierwsza seria Konkurs rozpoczął się z piątej belki startowej. Włoch Federico Cecon skoczył 103,5 m. Natychmiast podniesiono belkę o dwa stopnie. Giovanni Bresadola doleciał do 93 m. Po trzech skokach belka powędrowała na pozycję numer 10. Słoweniec Tilen Bartol, podobnie jak w przerwanych dzisiaj kwalifikacjach, doleciał do 114 m i został liderem. Wyprzedził go Japończyk Shohei Tochimoto skokiem na 117,5 m. O pół metra dalej doleciał Kazach Siergiej Tkaczenko i on wskoczył na pierwszą pozycję. Maciej Kot popisał się niezłym skokiem na 116,5 m przy niekorzystnym wietrze w plecy. Polak zajął pozycję lidera. Chwilę później Stefan Hula pofrunął na 116 m i zmienił Kota na prowadzeniu. Polaków wyprzedził minimalnie Słoweniec Anże Semenić, który skoczył 117 m. Lepsze czasy przypomniał sobie Szwajcar Simon Ammann, który wysunął się na prowadzenie ładnym skokiem na 122 m. Zaraz wyprzedził go jednak Niemiec David Siegel po skoku na 127,5 m. Jakub Wolny wylądował na 116,5 m - identycznie jak Kot. Po chwili Hula i Kot mogli cieszyć się z awansu do serii finałowej. Wolny też się tego doczekał, ale dopiero po skokach kilkunastu kolejnych zawodników. Nieźle skakali Norwegowie: Halvor Egner Granerud (125 m) i Andreas Stjernen (122 m), ale nie zdołali zmienić Siegela na prowadzeniu. Wysoką formę potwierdził Roman Koudelka. Czech wylądował na 123 m, ale też o włos przegrał z Niemcem. Austriak Stefan Kraft w dobrym stylu doleciał do 124,5 m i został nowym liderem o 2,8 pkt przed Siegelem. Dawid Kubacki popisał się pięknym lotem na 129,5 m, ale lądowanie nie było idealne, więc sędziowie odjęli mu noty, zabrakło dobrego telemarku. Polak wskoczył na pozycję lidera. Kamil Stoch w trudnych warunkach doleciał do 120 m. Wysokie noty i rekompensata za wiatr dawały mu po skoku siódme miejsce. Piotr Żyła wylądował na 119,5 m, również w trudnych warunkach, i wylądował w drugiej dziesiątce. Rewelacyjny Japończyk Ryoyu Kobayashi skoczył 128 m i przegrał z Kubackim w pierwszej serii o 1,8 pkt. Seria finałowa Druga seria rozpoczęła się z 13. belki startowej. Jako pierwszy skakał Wolny i doleciał do 125 m. Niespodzianką było dopiero 29. miejsce po pierwszej serii Niemca Stephana Leyhe. W finale popisał się kapitalnym lotem na 133,5 m i objął prowadzenie. Kot też wykorzystał warunki i skoczył 127 m. Następnie na belce usiadł Hula, ale on miał już trudniejsze warunki i skoczył 119,5 m. Słoweniec Semenić poszybował na 129 m i o 4,2 pkt wyprzedził prowadzącego dotąd Leyhe. Norweg Stjernen popisał się ładnym lotem na 130,5 m i został nowym liderem. Stjernena zdetronizował Niemiec Markus Eisenbichler po skoku na 133 m. Dobre warunki wykorzystał Szwajcar Simon Ammann, który pofrunął na 135 m. Kiepskie noty za lądowanie nie pozwoliły mu jednak wyprzedzić Eisenbichlera i Stjernena. Po skoku Ammanna belkę obniżono do 11. Żyła doleciał do 127 m i minimalnie przegrał ze Szwajcarem. Nowym liderem został Norweg Robert Johansson po skoku na 127,5 m, ale zaraz stracił pierwszą pozycję. Atakujący z ósmego miejsca po pierwszej serii Stoch wylądował na 128,5 m. Polaka nie wyprzedził ani Granerud (123 m), ani Koudelka (120 m). Nie dał rady też Japończyk Sato, który skoczył 116 m. Niemiec Siegel wylądował na 124 m, ale on także przegrał ze Stochem i Johanssonem. W trudnych warunkach Austriak Kraft doleciał do 122,5 m i wygrał ze Stochem o 0,3 pkt. Nie poradził sobie także Kobayashi, lądując na 122,5 m, co nie dało mu nawet miejsca na podium. Kubacki pofrunął po historyczne zwycięstwo kapitalnym lotem na 131,5 m! Drugi Kraft, a trzeci Stoch. WS