PŚ w skokach. Dawid Kubacki: Można być wkurzonym
- Na pewno jest niedosyt. Skrzydła podcięły nam warunki, jakie miał Kuba (Wolny - przyp. red.). Z tego, co wdziałem trafił na najgorsze - powiedział przed kamerami TVP Sport Dawid Kubacki. W konkursie drużynowym w Lahti "Biało-Czerwoni" zajęli czwarte miejsce. Wygrali Austriacy.
W Lahti Horngacher zdecydował się posłać w bój w "drużynówce" Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę i Jakuba Wolnego. W identycznym zestawieniu Polacy wygrali konkurs drużynowy w Wiśle.
Nie udało się "Biało-Czerwonym" stanąć na podium w Lahti głównie za sprawą nieudanych skoków Wolnego. 23-letni zawodnik w pierwszej serii uzyskał tylko 112 m, a w finale wylądował jeszcze sześć metrów bliżej. Postawił kolegów z drużyny w trudnej sytuacji, bo musieli odrabiać straty. W pierwszej serii jeszcze się udało. Piotr Żyła, Dawid Kubacki, a przede wszystkim Kamil Stoch stanęli na wysokości zadania. Na półmetku Polacy zajmowali trzecią pozycję. W finale się nie udało mimo że rewelacyjną próbę miał Kubacki. Nasz zawodnik oddał najdłuższy skok w konkursie na 131 m. Nieco słabiej w finale spisał się Stoch. Jego 119 m to było za mało, żeby zakończyć zawody na podium.
- Na pewno jest niedosyt. Skrzydła podcięły nam warunki, jakie miał Kuba (Wolny - przyp. red.). Z tego, co wdziałem trafił na najgorsze. Walczyliśmy do samego końca. Pokazaliśmy pazur. Nie wystarczyło to, żeby stanąc na podium, ale dokonamy tego innym razem - skomentował Kubacki.
- To nie była kwestia naszych błędów. Pogoda nam nie pomogła. Można być trochę wkurzonym z tego powodu. Niestety, tak się zdarzyło. Prześpimy się z tym i w niedzielę (w konkursie indywidualnym - przyp. red.) będzie dobrze - dodał.
- Drugi skok w moim wykonaniu był całkiem w porządku. Trafiłem na lepsze warunki i to pozwoliło mi trochę polecieć, co sprawiło mi przyjemność - podkreślił Kubacki.
W przerwie między seriami uczczono pamięć zmarłego niedawno legendarnego fińskiego skoczka Mattiego Nykaenena. "Nie mamy czasu, żeby spoglądać na to, co dzieje się na skoczni. Na pewno był legendą skoków - zakończył Kubacki.