"Dostałem od Piotrka reprymendę, że pół punktu mniej i byśmy we trzech stali, ale odpowiedziałem mu, że on też mógł pół punktu więcej zdobyć" - stwierdził z uśmiechem Kubacki, który po raz 15. w karierze stanął na podium PŚ.W niedzielę poszybował na 102,5 oraz 101 m. Lepsi od Kubackiego okazali się tylko Niemiec Karl Geiger i Austriak Stefan Kraft. Polak nie do końca był jednak zadowolony ze swoich prób.- Przydałoby się jeszcze parę metrów. Te skoki nie były tak czyste jakbym chciał. Na pewno brakowało od strony technicznej, żeby były minimalnie lepsze i jeszcze chodzi o lądowania. Dziś moim zdaniem było lepiej niż w sobotę aczkolwiek pewne niedoskonałości jeszcze były" - analizował Kubacki.Kapitalny skok w finale oddał Żyła. Popularny "Wiewiór" poszybował na 104 m i to była najlepsza odległość drugiej serii. "Fajnie mi weszło. Tak jak powinno. I ten telemark. Sam jestem w szoku" - stwierdził Żyła, który uzyskał identyczną notę, co Kamil Stoch 277,3 pkt. Do najniższego stopnia podium, które zajął Kubacki, zabrakło im niespełna punktu."Niekoleżeńsko trochę, ale nie będziemy mu tego wypominać. My jeszcze mamy czas z Kamilem. Niech się nacieszy" - żartował w swoim stylu Żyła.Wyraźnie rośnie forma Stocha. "Uważam, że mam dużo powodów do zadowolenia i powinienem się cieszyć z tego, co tutaj osiągnąłem, bo cały weekend skakałem równo i bardzo dobrze. Co zrobię, jak Dawid (Kubacki - przyp. red.) nie chce dopuścić kolegów przed siebie? Niech ma, niech się cieszy" - mówił z uśmiechem mistrz z Zębu.- Obydwa skoki były bardzo dobre. Czułem, że ten drugi był jeszcze lepiej wylądowany, ale sędziowie nie zawsze czują to co ja" - zakończył Stoch.