W sobotnim konkursie drużynowym karty rozdawał wiatr. Tym razem powiał dla Norwegów. Gospodarze imprezy wygrali, a Johansson poszybował na 144. metr. Przynajmniej taką odległość mu zmierzono. Norweg został rekordzistą słynnego obiektu, ale jak przekonuje Johan Remen Evensen, były skoczek reprezentacji Norwegii i były rekordzista świata w długości skoku (246,5 m), a obecnie komentator kanału telewizji NRK, skok Johanssona mógł być w rzeczywistości dłuższy. - Byłem na skoczni i widziałem. Wydaje mi się, że był dłuższy niż 144 metry - powiedział Evensen, którego cytuje dagbladet.no. - Moim zdaniem mogło to być 146-147 metrów - stwierdził ekspert stacji NRK. Opinia byłego znakomitego lotnika skłoniła władze norweskiej federacji do działania. Dyrektor sportowy związku Clas Brede Brathen przyznał, że zwrócił się z prośbą do firmy odpowiadającej za pomiar odległości - Swiss Timing o sprawdzenie, czy nie doszło do błędu. Koordynator ds. Mediów w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Horst Nilgen powiedział, że FIS razem ze Swiss Timing przeprowadzą powtórną analizę, aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Co na to Johansson? Norweg, który dzień później potwierdził fantastyczną formę i wygrał zawody indywidualne, zachowuje spokój. - Trudno mi się odnieść do takich spekulacji. Nie widzę tak dobrze podczas skoku - powiedział. Mirosz