Wielki poprzednik Stocha, a obecnie dyrektor PZN-u ds. skoków i kombinacji norweskiej, swój wpis na Facebooku zaczął od krótkiego zdania: - Skocznia inna, wyniki takie same. Nawiązał w ten sposób m.in. do wtorkowego zwycięstwa w Lillehammer. - Kamil Stoch znów był najlepszy i zdominował dzisiejszą rywalizację w Trondheim. Po tym jak okazał się najmocniejszy w pierwszym treningu, odpuścił drugi, a potem wygrał kwalifikacje. Wiele osób jego dyspozycję porównuje do tego, jak ja skakałem w swoich najlepszych czasach, kiedy też byłem poza zasięgiem rywali. Coś w tym jest, ale Kamil chyba jest w jeszcze większym gazie niż było to ze mną. Skacze jak nakręcony. Rewelacyjnie, z wielką swobodą, daleko i pięknie. No i czuje się bardzo pewnie, skoro odpuszcza treningi - ocenił Małysz. Jak podkreślił, jego zdaniem tylko pogoda może Stochowi uniemożliwić wygranie Raw Air Tournament, a potem triumf w klasyfikacji generalnej PŚ. Po dziewięciu z 16 skoków zaliczanych do klasyfikacji rozgrywanego po raz drugi norweskiego cyklu Stoch ma w dorobku 1296,9 pkt i drugiego w klasyfikacji Norwega Roberta Johanssona wyprzedza o 70,2 pkt. Trzeci jest inny z reprezentantów gospodarzy Andreas Stjernen, którego od Polaka dzieli 90,3 pkt. Szóstą lokatę zajmuje Dawid Kubacki. Kolejną odsłoną zawodów, których triumfator otrzyma premię w wysokości 60 tys. euro, będzie czwartkowy konkurs PŚ w Trondheim. Początek o godz. 17. Relacja na żywo w Eurosporcie 1.