Piątkowe skakanie w ramach Pucharu Świata w Sapporo bez wątpienia zaostrzyło apetyty polskich kibiców - był to bowiem bardzo udany dla Polaków konkurs, z drugim Dawidem Kubackim oraz czwartym Kamilem Stochem, któremu zabrakło naprawdę niewiele do tego, by stanąć na najniższym stopniu podium. Pozytywnie nastrajały również kwalifikacje, które odbyły się o poranku 21 stycznia według czasu polskiego - pierwszy w nich był Kubacki, a w ogólnym rozrachunku udział w zawodach zapewnili sobie także Stoch, Żyła i Zniszczoł. Przepadł Paweł Wąsek, które miał naprawdę spore problemy w locie. PŚ w Sapporo. Fenomenalny skok Zniszczoła w pierwszej serii Jako pierwszy spośród "Biało-Czerwonych" w czasie sobotniego konkursu zameldował się na belce Aleksander Zniszczoł i trzeba powiedzieć, ze pokazał wielką klasę - 28-latek skoczył w bardzo dobrym stylu aż 141 m (137,3 pkt) i mógł ze spokojem szykować się do drugiej serii. Następnie Kamil Stoch skoczył 131,5 m (134,1 pkt) - co również oczywiście należy uznać za naprawdę udaną próbę. Piotr Żyła zapisał na swoim koncie 130 m, ale odjęto mu sporo "oczek" za wiatr - ostatecznie jego wynik wynosił 120,8 pkt. Dawid Kubacki wylądował po osiągnięciu 131,5 m (136,1 pkt). Pierwszą serię wygrał Kraft (139 m, 148,8 pkt), przed Granerudem (129,5 m, 138,5 pkt) oraz (ex aequo) Zniszczołem i Peterem Prevcem. Kubacki był piąty, Stoch siódmy, a Żyła 20. Należy jednak nadmienić, że pod koniec pierwszej części zawodów warunki wietrzne zrobiły się mocno loteryjne - ofiarą tego był przede wszystkim Anże Laniszek. Słoweniec otrzymał zielone światło w - oględnie rzecz ujmując - kłopotliwym momencie i zdołał skoczyć tylko 103,5 m, co dało mu 50. miejsce... PŚ w Sapporo. Wiatr mieszał również w drugiej serii W serii drugiej Żyła poprawił swój wynik - skoczył 134 m i otrzymał łącznie 129 pkt, dzięki czemu mógł być z pewnością dużo bardziej zadowolony, niż po swojej pierwszej próbie. O Stochu nie można było niestety powiedzieć tego samego - skoczył 121 m (250,6 pkt) i od razu mógł zapomnieć ataku na podium. Kubacki po raz kolejny w Sapporo musiał przy skoku schodzić z belki - wiatr szalał. Ostatecznie nowotarżanin uzyskał dystans równy 128 m, co dało mu 128,7 pkt. Zniszczoł nie trafił na tak dobre warunki, jak wcześniej - skoczył tylko 109 m (86,7 pkt). Konkurs wygrał Stefan Kraft, który wyprzedził Halvora Egnera Graneruda i Ryoyu Kobayashiego. Na czwartej lokacie znalazł się Kubacki, kończąc tym samym passę swej obecności na kolejnych podiach. W pierwszej dziesiątce zmieścili się jeszcze Stoch z Żyłą (ósme i dziewiąte miejsce), a Zniszczoł spadł na pozycję numer 25. PŚ w Sapporo. Pierwsze trzy miejsca, wyniki Polaków (kolejno: pozycja, imię i nazwisko, długości skoków, łączna suma punktów) 1. Stefan Kraft 139 m, 135,5 m; 283,5 pkt 2. Halvor Egner Granerud 129,5 m, 132 m; 277,9 pkt 3. Ryoyu Kobayashi 129 m, 137,5 m; 276,1 pkt ... 4. Dawid Kubacki 131,5 m, 128 m; 264,8 pkt 8. Kamil Stoch 131,5 m, 121 m; 250,6 pkt 9. Piotr Żyła 130 m, 134 m; 249,8 pkt 25. Aleksander Zniszczoł 141 m, 109 m; 224 pkt PŚ w Sapporo. W niedzielę ostatnia odsłona walki o punkty w Japonii Przed nami jeszcze ostatnie, niedzielne zawody na skoczni K-123 w Sapporo - będą one bez wątpienia wymagające dla kibiców w Polsce, bowiem rozpoczną się o godz. 02.00 według czasu środkowoeuropejskiego, a poprzedzą je kwalifikacje zaplanowane na godz. 00.30. Potem skoczkowie wrócą na "Stary Kontynent" - do Bad Mitterndorf oraz Willingen, a następnie znów czekać ich będzie daleka wyprawa, aż za ocean - do amerykańskiego Lake Placid. To jednak już "zmartwienie" na pierwszą połowę lutego.