Dawid Kubacki po dwóch dobrych skokach zakończył konkurs na 3. miejscu. Zawody w Sapporo, jak to zazwyczaj bywa, odbyły w bardzo zmiennych warunkach. - To jest Japonia, tutaj niczego się nie można spodziewać. Dzisiaj mieliśmy bardziej zmienny wiatr niż wczoraj, więc to było pewne, że mogą być różne niespodzianki. Postarałem się pozostać w swoim rytmie i albo "pofarci się" albo nie, są tylko dwie opcje. Nie do końca się jednak "pofarciło". Warunki, w których skakałem nie były idealne, ale też nie trafiłem najgorzej. Podczas skoków tutaj, trzeba po prostu dwa raz przyzwoicie trafić, co zresztą było dziś widoczne - stwierdził Kubacki w rozmowie z stacją "Eurosport". Polski skoczek odniósł się również do Ryoyu Kobayashiego, który pomimo bardo dobrego pierwszego skoku, nie wygrał zawodów: - Wiem, że to jest bardzo przykra sytuacja, nie raz w takiej byłem. Nawet gdyby skoczył dalej to również brałbym 4. miejsce. Takiego tutaj jeszcze nie miałem. Nie spodziewałem się jednak tego ostatniego skoku - powiedział polski skoczek. Dla Kubackiego było to 10. raz na podium z rzędu: - Jestem bardzo zadowolony z serii, to jest coś na co pracowałem od dłuższego czasu i cieszę się, że to idzie w takim kierunku - zakończył rozmowę Kubacki. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-ps-w-sapporo-kubacki-na-podium-po-raz-10-z-rzedu-trzecia-ser,nId,4302389" target="_blank">Kubacki w gronie najlepszych! 10. raz z rzędu na podium!</a>