W sprawie Pucharu Świata w skokach narciarskich wszystko już jasne - triumfatorem ostatnich w tym sezonie zawodów został Marius Lindvik, który popisał się skokami o długości 214,5 m oraz 245,5 m. Kryształowa Kulę zgarnął - wedle przewidywań zresztą - Ryoyu Kobayashi, który wyprzedził Karla Geigera oraz wspominanego już Lindvika. Po pierwszej serii rywalizacji na Letalnicy Piotr Żyła miał widoki na podium - zajmował trzecie miejsce po fantastycznym skoku na odległość 237,5 m. W drugiej próbie poszło mu jednak wyraźnie gorzej - 221,5 m dało mu lokatę dopiero w drugiej dziesiątce stawki. PŚ w Planicy. Piotr Żyła: Wolałbym podsumować ten sezon lepiej, ale kolejny będzie bardziej udany "W drugiej serii już wytrzeźwiałem" - powiedział żartobliwie nasz reprezentant w rozmowie z Eurosportem, potem jednak już poważniej opowiadał o swoich błędach. "Sporo za wcześnie się odbiłem, nie dojechałem od progu... Choć jestem zadowolony zarówno z pierwszego, jak i drugiego skoku" - stwierdził. Na pytanie o to, jak opisałby sezon 2021/2022, powiedział: "Wolałbym podsumować go lepiej. Cały czas czegoś brakowało, ale następny sezon będzie lepszy" - zapewnia popularny "Wiewiór". "Nie brakuje mi motywacji, mam wciąż chęci do pracy i walki" - podkreślił. "Od początku sezonu było ciężko, sporo energii się traciło - ale też cały czas robiło się swoje" - opowiadał. Na pytanie o to, co dalej ze współpracą Polaków z trenerem Michalem Doleżalem, Żyła stwierdził krótko, że nie wie, jak rozwiąże się sytuacja, choć klamka w zasadzie zapadła. Skoczka zagadnięto o to, czy ktoś dzwonił do niego w tej sprawie. "Tak, dzwonili do mnie, żebym nie wracał" - powiedział śmiejąc się zawodnik Skoki narciarskie. PŚ w Planicy. Piotr Żyła: Iga Świątek? Chętnie bym z nią zagrał! Jak dodał, choć "Biało-Czerwoni" nie mają na razie zatwierdzonego żadnego planu szkoleniowego, on będzie już zaczynał przygotowania od nowego tygodnia. "Sposób, w jaki się to wszystko odbywa jest słaby" - stwierdził 35-latek, kwitując zamieszanie wokół obsady stanowiska pierwszego trenera. "Jutro idę na tenisa" - przyznał Piotr Żyła. Na pytanie o to, co sądzi o grze Igi Świątek, niebawem oficjalnie najlepszej tenisistki świata i czy chciałby zostać jej sparingpartnerem, orzekł: "Iga dobrze gra. Chętnie bym z nią zagrał". Tym samym Żyłę obejrzymy na skoczni w oficjalnych zawodach najwcześniej w drugiej połowie lipca - to wówczas wystartuje w Wiśle cykl Letniej Grand Prix. Do tego czasu pozostają nam wspomnienia z niełatwego dla Polaków, ale szalenie emocjonującego sezonu. Zobacz także: Kamil Stoch: Mam trochę kaca moralnego po wczorajszym dniu