"Biało-Czerwoni" zajęli drugie miejsce za Niemcami i przed mistrzami olimpijskimi - Norwegami. Wielki udział miał w tym nasz trzykrotny mistrz olimpijski, który w pierwszej serii osiągnął 127,5 m, a w drugiej poszybował na 131. metr. Zarówno w pierwszej, jak i w finałowej serii nasz lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata miał najwyższe noty (145,3 i 158,3, w sumie 303,6 pkt). Wicelider - Niemiec Richard Freitag skoczył 121 i 125,5 m (275,3 pkt). Wszystko wskazuje na to, że w niedzielę groźniejsi dla Kamila będą Niemiec Andreas Wellinger (291,7) oraz Norweg Robert Johansson (291,4). Najlepszy spośród pozostałych naszych zawodników był Maciej Kot (287,8). Gdyby w sobotę rozgrywany był konkurs indywidualny, ta nota dałaby mu dziewiąte miejsce. Dawid Kubacki zaliczył 274,7, a Stefan Hula 256,1. Konkurs indywidualny w niedzielę o godz. 15.30. Transmisja telewizyjna w Eurosporcie.