Osiem minut na kontroli sprzętu po swoim drugim skoku spędził Piotr Żyła, co "wypomniał" mu reporter "Eurosportu". - W pierwszej serii też byłem na kontroli. Chyba sobie zapomnieli o mnie, bo sprawdzali mi to samo. Wszystko dobrze wyszło - odpowiedział polski skoczek. Skoki narciarskie. PŚ w Klingenthal. Piotr Żyła i Michal Doleżal o skokach - Nie patrzyłem w telewizji, jak wyglądały moje skoki. To były w miarę stabilne próby, przydałyby się lepsze. W drugim wyleciałem za bardzo i nie było takiego pchania. Jest jakiś krok do przodu, pomalutku. Jutro kolejny - zakończył Żyła. Na temat występu drużyny wypowiedział się także trener Michal Doleżal. - Trzeba się uśmiechnąć, to było ważne dla wszystkich i cieszymy się z tego. Mam nadzieje, że nie tylko Kamil będzie to ciągnął, Piotr jest blisko, Paweł dobrze się pokazał. Wróci do nas Dawid, który trenuje i będzie dobrze - podsumował czeski fachowiec. MR