Podium Stocha w sobotnim konkursie w Klingenthal to jedyny jasny moment w polskich skokach tej zimy. Następnego dnia trzykrotny mistrz igrzysk musiał jednak zrezygnować ze startu ze względu na silne zapalenie zatok. Na skoczni stanęło zaledwie trzech Polaków, ale wypadli słabo. Aleksander Zniszczoł przepadł po pierwszej serii, Paweł Wąsek został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon, Piotr Żyła wylądował na 14. pozycji - najlepszej w sezonie, co tylko pokazuje skalę problemów, z którymi zmaga się mistrz świata z Oberstdorfu. Skoki narciarskie. Engelberg: zwiększony skład Polski Trudno było mówić o przełamaniu, choć forma Stocha rośnie. Do Engelbergu pojedzie siedmiu zawodników - czyli teoretycznie wszystko wraca do normy. Jak wypadną Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka, którzy po słabym weekendzie w Wiśle, przerwali starty w Pucharze Świata i odbudowywali formę trenując w austriackim Ramsau? Skoki narciarskie. Engelberg. Wyniki Polaków Engelberg to miejsce przyjazne polskim skoczkom. Stoch wygrywał tam dwa razy, Małysz i Jan Ziobro po razie. Na podium Polacy stawali aż 20 razy, z tego Stoch dziesięciokrotnie. Zawody na Gross-Titlis-Schanze to ostatni weekend Pucharu Świata przed 70. Turniejem Czterech Skoczni. Trener Michal Doleżal liczy, że najdalej na niemiecko-austriackiej imprezie kadra będzie osiągała wyniki na miarę swoich możliwości. CZYTAJ TAKŻE: Adam Małysz w miejsce Apoloniusza Tajnera. Prezes związku ogłasza! Skoki narciarskie. Engelberg. Kiedy konkursy? Ważny powrót dla Kubackiego Start w Engelbergu to nadzieja na powrót do normalności. Jutro odbędą się kwalifikacje, w sobotę i niedzielę indywidualne konkursy. Dla Kubackiego to szczególnie ważny start - ósmy zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w ubiegłym sezonie, teraz jest dopiero na 38. pozycji. Oczywiście w skokach wszystko może się szybko odwrócić. Gdy w 2020 roku Kubacki wygrywał Turniej Czterech Skoczni, kilkanaście dni wcześniej w Engelbergu zajął 22. i 47. pozycję. Jak będzie w tym roku? Poczekajmy. Polacy zaczęli sezon olimpijski z problemami. Stoch wychodzi z nich najwcześniej, reszta musi podążać za liderem. W Engelbergu w jakimś sensie wraca normalność: nasi skoczkowie wystartują w pełnym składzie. Jest szansa na przełamanie. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kto przejmie konkursy za Sapporo? Niemcy wchodzą do gry