"Biało-Czerwoni" kapitalnie zaprezentowali się w kwalifikacjach poprzedzających konkurs. Wszyscy awansowali, a pierwsze miejsce zajął Kamil Stoch. Liczyliśmy na powtórkę w zawodach. Zawodnicy rozpoczęli zmagania konkursowe z belki numer 16. Pierwsze próby nie były zbyt imponujące. Granicę 120 metrów przekroczył Bułgar Władimir Zografski (122,5 m). Identyczną odległość miał Francuz Jonathan Learoyd, który miał problemy przy lądowaniu, co odbiło się na ocenie od sędziów. Niezły skok oddał Roman Koudelka. Czech uzyskał 124 m (112,2 pkt). Dwa i pół metra dalej od Koudelki wylądował Słoweniec Domen Prevc, który jako pierwszy przekroczył punkt konstrukcyjny. Dobrze zaprezentował się Ryoyu Kobayashi. Japończyk poszybował na 132 m i z notą 126,3 pkt objął prowadzenie. Niewiele mniej osiągnął pierwszy z "Biało-Czerwonych" Jakub Wolny. Polak skoczył dwa metry bliżej od Kobayashiego (121 pkt), co dawało mu wówczas pozycję wicelidera. Sytuacja się zmieniła, bo Kobayashi został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon i Wolny objął prowadzenie. Coraz lepsi zawodnicy oddawali swoje próby, a na czele w dalszym ciągu był Wolny. Polaka wyprzedził w końcu Norweg Andreas Stjernen, który skoczył 133 m (131,7 pkt). Identyczną notę co Stjernen uzyskał Peter Prevc. Słoweniec wylądował metr dalej, ale miał niższą bonifikatę za wiatr. Do końca pierwszej serii pozostało 20 zawodników, w tym pięciu Polaków. Hula nie zawiódł. Skoczył 134 metry, ale przegrał z Prevcem i Stjernenem notą (130,5 pkt). Tuż po nim na belce usiadł Kot, który miał wynik o pół metra gorszy od kolegi z kadry, a także miał ocenę niższą o 0,1 pkt. Żyła również zaprezentował się bardzo dobrze. Poszybował na 134 m i z notą 132,8 pkt objął prowadzenie. Próba Kubackiego nie była zbyt udana. 129 metrów dawało mu pewny awans, ale nasz zawodnik kręcił głową z niezadowolenia, bo doskonale wie, że stać go na więcej. Żyła krótko cieszył się z pozycji lidera. Wyprzedził go Markus Eisenbichler. Niemiec uzyskał 133,5 m (135,6 pkt), ale dostał dużą bonifikatę za wiatr i dzięki temu wyprzedził Żyłę. Polaka z pozycji wicelidera zepchnął Norweg Johann Andre Forfang (133,5 m, 133,7 pkt). Znakomicie spisał się Japończyk Junshiro Kobayashi, który skokiem na 137,5 m (137,4) znalazł się na czele. Trzymaliśmy kciuk za występ Stocha. Lider naszej kadry poszybował na 137 m. Nie dał jednak rady wyprzedzić Kobayashiego. Przegrywał z Japończykiem o zaledwie 0,1 pkt. Klasę pokazał lider klasyfikacji generalnej PŚ Richard Freitag. Niemiec osiągnął taką samą odległość co Kobayashi, ale dostał wyższą bonifikatę za wiatr i z notą 141,3 pkt prowadził po pierwszej serii. Stoch był trzeci. Miejsca pozostałych Polaków: Żyła 8., Hula 11., Kot 12., Kubacki 18. i Wolny 20.Różnice w czołówce były niewielkie i walka o zwycięstwo zapowiadała się ekscytująco. W finale zawodnicy skakali z tej samej platformy startowej co w pierwszej serii, czyli z belki numer 16. Na początku wyniki były mizerne. Punkt konstrukcyjny przekroczył o pół metra Słoweniec Tilen Bartol (125,5 m, 234,3 pkt). Kibiców rozgrzał Daniel Andre Tande. Norweg poszybował aż na 137 m (261,5 pkt) i prowadził z dużą przewagą. Po Tande skakał Wolny, ale uzyskał tylko 121 m (231,9 pkt). Młody Polak spadł w klasyfikacji na 24. miejsce. Słabszy wynik niż w pierwszej serii uzyskał też Kubacki, który miał 126,5 m (244,1 pkt), co dało mu ostatecznie 20. pozycję. Bardzo dobrą próbę miał ulubieniec gospodarzy Simon Ammann. Szwajcar poszybował na 134,5 m. Nie zdołał jednak wyprzedzić Tandego, który w dalszym ciągu był liderem. Norwega nie pokonał Kot. Wynik naszego zawodnika to 126 m (252,8 pkt). Dwa i pół metra dalej od Kota skoczył Hula (258 pkt), ale on również przegrywał z Tande. W końcu znalazł się zawodnik, który zmienił Norwega na prowadzeniu. Dokonał tego jego rodak Andreas Stjernen (132,5 m, 264,9 pkt). Świetnie spisał się Żyła. Popularny "Wiewiór" poszybował na 133 m i z notą 265,6 pkt został nowym liderem. Żyła zrobił swoje i czekał na to co zrobią rywale. Niemiec Andreas Wellinger wylądował metr dalej od Polaka (269,8 pkt). Jeszcze lepszą próbę miał Forfang, który osiągnął 135,5 m (272,3 pkt). Sytuacja w czołówce zmieniała się błyskawicznie. Liderem został Austriak Stefan Kraft za skok na 134,5 m (274,7 pkt). Z niecierpliwością czekaliśmy na skok Stocha. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi "odpalił" na 133 m (274,8 pkt) i wyprzedził Krafta. Presji nie wytrzymał drugi po I serii Kobayashi, który uzyskał tylko 128,5 m. Freitag pokazał moc. Niemiec wylądował na 135. metrze i z notą 286,4 pkt wygrał niedzielny konkurs w Engelbergu. Stoch zajął drugie miejsce, a Żyła był 7. Na najniższym stopniu podium stanął Kraft. Miejsca pozostałych Polaków: Hula 13., Kot 16., Kubacki 20., Wolny 24. RK Czołówka konkursu PŚ w Engelbergu: 1. Richard Freitag (Niemcy) 286,4 pkt2. Kamil Stoch (Polska) 274,83. Stefan Kraft (Austria) 274,74. Johann Andre Forfang (Norwegia) 272,35. Markus Eisenbichler (Niemcy)270,96. Andreas Wellinger (Niemcy) 269,87. Piotr Żyła (Polska) 265,68. Junshiro Kobayashi (Japonia) 265,49. Andreas Stjernen (Norwegia) 264,910. Daniel Andre Tande (Norwegia) 261,5...13. Stefan Hula (Polska) 25816. Maciej Kot (Polska)252,820. Dawid Kubacki (Polska) 244,124. Jakub Wolny (Polska) 231,9