Po zaledwie jednym dniu odpoczynku już dziś skoczkowie wracają do rywalizacji w Pucharze Świata. W Bischofshofen wystąpi pięciu naszych reprezentantów: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Paweł Wąsek. Były fizjoterapeuta polskiej kadry Rafał Kot największe szanse na dobry występ w Austrii daje Piotrowi Żyle, który w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni zajął 15. miejsce. - Wszyscy w sztabie trenerskim naszej kadry twierdzą zgodnie, że idzie ku lepszemu. I tego się trzymajmy. Na pewno Piotrka stać już na skoki w drugiej dziesiątce. Jeśli źle dojedzie do zeskoku, to jego styl w locie jest trochę rozpaczliwy, lądowanie nie najlepsze, ale potrafi już oddawać całkiem dobre, pojedyncze skoki. Dawid Kubacki pokazał w ostatnich zawodach, że potrafi albo bardzo dobrze skoczyć, jego jeden skok przypominał pod względem stylu i odległości tego dawnego Dawida, albo całkiem zepsuć swoją próbę. Drugi skok był bardzo spóźniony, odbijał się za progiem prawie z powietrza. Ma przebłyski, zrobił krok do przodu, ale jego forma jest nieustabilizowana i on według mnie wymaga spokojnego treningu. - U pozostałych zawodników nie widzę większych postępów i szans na dobry wynik w Austrii. Paweł Wąsek jeśli ma dobry wiatr, to potrafi coś ugrać, ale i tak nie daje mu to wejścia do pierwszej trzydziestki. Jakub Wolny skacze dużo poniżej oczekiwań, nie mówiąc już o Andrzeju Stękale, który nie był w stanie ani raz zakwalifikować się do finałowej rundy. Kilka razy w nich przepadł i jak sam przyznaje frustracja zaczyna u niego coraz bardziej narastać – mówi nam Rafał Kot. PŚ w skokach. Rafał Kot: Kamil Stoch musi to czuć Wielkim nieobecnym zawodów w Bischofshofen będzie Kamil Stoch. Po nieudanym turnieju Czterech Skoczni trzykrotny mistrz olimpijski wrócił do domu. Na razie nie wiadomo, czy wystąpi za tydzień podczas konkursów w Zakopanem. Całkiem możliwe, że na początku przyszłego tygodnia wznowi treningi w stolicy polskich Tatr, o czym mówił w piątek, w rozmowie z Interią Tomasz Pochwała, współpracownik i trener w klubie Kamila Stocha i jego żony Eve-nement Ski Jumping Team. - Kamil jest na tyle doświadczonym zawodnikiem i mocnym psychicznie, że on sam będzie wiedział co jest dla niego dobre. Według mnie, zawodnik z takimi aspiracjami i z takimi osiągnięciami, jeżeli będzie czuł po treningach w Zakopanem, że to jeszcze nie jest to, o co mu chodzi w skakaniu, to uważam, że w jego przypadku będzie słuszną decyzja, że jeszcze się powstrzyma od startu. Będzie się skupiał już na tyle ile może na przygotowaniach do startu na igrzyskach w Pekinie. Myślę, że taki zawodnik jak Kamil Stoch nie będzie się rozmieniał na drobne, żeby spróbować i znowu zaliczyć ewentualną wpadkę. On musi być naprawdę już mocny zarówno pod względem formy sportowej jak i psychicznej, żeby z powrotem wrócić do zawodów Pucharu Świata – twierdzi były fizjoterapeuta polskiej kadry. Nowe wieści z Planicy. Polacy zostają w Słowenii do niedzieli Rafał Kot w rozmowie z nami przekazał tez wieści dotyczące grupy zawodników, która wyjechała na treningi do Planicy. W tym gronie są Klemens Murańka, Maciej Kot, Aleksander Zniszczoł, Kacper Juroszek i Jan Habdas. - Do Planicy pojechali w środę, ale tego dnia, podobnie jak w czwartek nie mogli skakać. Wczoraj było to już możliwe. Ponieważ odwołane zostały zawody FIS Cup w Zakopanem, to mają wolną rękę i postanowili zostać w Słowenii o jeden dzień dłużej do niedzieli. Myślę, że to dobra decyzja. Lepiej jest potrenować w dobrych warunkach, a u nas w Zakopanem na razie jeszcze nie ma możliwości do skakania. Pogoda nam ostatnio zrujnowała trochę plany – zakończył Rafał Kot. Rozmawiał Zbigniew Czyż