- Mam nadzieję, że ten konkurs da mi więcej pewności siebie. Wiem jednak, że muszę trzymać się w ryzach, nie popadać w hurraoptymizm i być skoncentrowanym na kolejnych zadaniach - powiedział Polak tuż po zawodach w rozmowie z Eurosportem. Po pierwszej serii wtorkowych zawodów Stoch zajmował trzecią lokatę. Podobnie było w poniedziałek, gdy na półmetku rywalizacji nasz reprezentant był drugi. Ostatecznie skończył jednak zmagania na siódmej lokacie. Tym razem czarny scenariusz się nie powtórzył, a Polak mógł święcić triumf. Siedząc na belce przed decydującym skokiem nie rozpamiętywał tego, co działo się dzień wcześniej. - Starałem się nie myśleć o niczym - przyznał Stoch z uśmiechem na ustach. Podczas poniedziałkowych zawodów walkę o podium utrudniły mu niekorzystne warunki. "Orzeł z Zębu" ma jednak świadomość, że sam nie zachował się idealnie. - Miałem świadomość tego, że popełniłem błąd. Zawsze najpierw szukam niedoskonałości u siebie. Ten (poniedziałkowy - przyp. red.) skok w drugiej serii nie był udany. Dziś zrobiłem wszystko co się dało, a ten skok był super - skomentował swoje poczynania "Orzeł z Zębu". Teraz skoczków czeka podróż do Trondheim, gdzie w czwartek odbędzie się kolejny konkurs. W jaki sposób Stoch zamierza umilić sobie drogę? Będzie oglądał swojej skoki w poszukiwaniu mankamentów, a może będzie chciał się zrelaksować? - Analiza już jest niepotrzebna. Każdy z nas ma różne sposoby. Czasem chce się coś obejrzeć i poczytać, a gdy usiądzie się w fotelu, to głowa leci w dół i człowiek zasypia - odpowiedział sam zainteresowany. W środę o godzinie 15.30 rozpocznie się oficjalny trening na skoczni w Trondheim. Dwie godziny później wystartują kwalifikacje nazywane "prologiem". Konkurs zaplanowano na czwartek na godzinę 17. Zmagania najlepszych skoczków poprzedzi seria próbna. TB Na następnej stronie klasyfikacje generalne cyklu Raw Air, Pucharu Świata i Pucharu Narodów.