Już od pewnego czasu większość konkursów w skokach narciarskich nie jest transmitowana w TVP. Kibice zdążyli się do tego przyzwyczaić, choć początkowo informacja o zakończeniu nadawania była niespodzianką nie tylko dla nich, ale i dla zawodników. "To chyba było zaskoczenie dla wszystkich. Niedawno byłem na konferencji w Warszawie, bo związek podpisał nową umowę ze sponsorem, i wtedy jeszcze nikt o tym nie mówił. A byli tam przedstawiciele TVP, TVN, Eurosportu" - opowiadał w 2021 roku Piotr Żyła w rozmowie z Interią Sport. Miał na myśli Sebastiana Szczęsnego, który wówczas po 17 latach pożegnał się z nadawcą publicznym. Jego śladami nie poszli Maciej Kurzajewski i Przemysław Babiarz, którzy dziś - przy okazji Pucharu Świata w skokach narciarskich w Polsce (TVP nie ma praw do transmisji zagranicznych konkursów, może za to pokazywać te organizowane u nas) - chwilowo wrócili do komentowania dyscypliny na antenie. Pierwszy z nich prowadzi studio, drugi udziela głosu przy samych zawodach. Wcześniej przez media przetaczały się spekulacje o możliwym rozejściu się dróg Babiarza i TVP. W końcu o komentarz poproszono samego zainteresowanego. Głupia dyskwalifikacja w Wiśle. Dawid Kubacki zabrał głos Co dalej z Przemysławem Babiarzem w TVP? Pragnie skomentować nie tylko skoki, ale też inne ważne wydarzenia Wygląda na to, że Przemysław Babiarz zawodowo nigdzie się nie wybiera. Wręcz przeciwnie, najwyraźniej chce nie tylko zostać w TVP, ale też marzy mu się skomentowanie na antenie stacji ważnych wydarzeń sportowych. Na pytanie Sport.pl o to, czy kibice będą go teraz częściej słyszeć w trakcie transmisji, odpowiada bardzo jasno. W skokach narciarskich szczególnym upodobaniem darzy Turniej Czterech Skoczni, który - jak deklaruje - "ogląda zawsze", i to od swoich dziecięcych lat, gdy jeszcze nie mógł przypuszczać, że kiedyś będzie komentatorem i będzie miał okazję dziennikarsko obsługiwać niemiecko-austriackie wydarzenie. "Przyznam szczerze, że kiedy człowiek ma przerwę - ostatnio komentowaliśmy Igrzyska Europejskie - to z tym większym entuzjazmem wraca do komentowania. Turniej Czterech Skoczni narobił mi apetytu, więc bez dwóch zdań mogę powiedzieć, że stęskniłem się za skokami narciarskimi. Zwłaszcza że każde miejsce lepsze niż 11. będziemy mogli celebrować jako najlepsze w sezonie" - tłumaczy. Nie było mu łatwo wejść w środowisko związane z komentowaniem skoków narciarskich. Mocno pomógł mu Włodzimierz Szaranowicz, z którym zbierał doświadczenie w pierwszych zawodach i z którym mógł celebrować złote medale olimpijskie Kamila Stocha. "Takie wprowadzenie mistrza jest świetną rzeczą i bardzo cenię sobie te dyscypliny, w których miałem takie mocne wprowadzenie kogoś, kto był rzeczywiście mistrzem" - podsumowuje Przemysław Babiarz. Problemy zdrowotne żony Kamila Stocha przekreśliły marzenia. Musiała zrezygnować ze sportowej kariery