Ostatnie dni były naprawdę owocne dla polskich skoczków narciarskich. Zawodnicy z kadr A i B oraz z grupy regionalnej trenowali pod okiem Thomasa Thurnbichlera w Krakowie w ośrodku "Kolna". Austriacki szkoleniowiec zaordynował swoim podopiecznym różnorodne ćwiczenia, a także odbył z nimi szereg rozmów, chcąc wytłumaczyć swoją filozofię pracy. Kamil Stoch, który podczas długiej tyrady w Planicy - punktującej PZN - deklarował, że nie chce rozstawać się z trenerem Michalem Doleżalem, jest zadowolony z początków pracy z Thomasem Thurnbichlerem. Jego pierwsze odczucia są bardzo pozytywne, a wypowiedziane przez niego słowa brzmią jak przełom. Czytaj także: Skoki narciarskie. "Słabo się zna". Były członek sztabu o poprzednim trenerze reprezentacji Polski! Skoki narciarskie. Kamil Stoch zadowolony z początku współpracy z Thomasem Thurnbichlerem - Pierwsze zgrupowanie było naprawdę bardzo owocne. Nowy sztab ma wiele świetnych pomysłów i bardzo profesjonalne podejście do wielu rzeczy, a nawet jedno z najbardziej profesjonalnych z jakim kiedykolwiek spotkałem się w życiu. Poruszonych zostało bardzo wiele istotnych kwestii i uważam, że to jest dobre. Chodzi nie tylko o budowanie fizycznej dyspozycji zawodnika, ale również o budowanie świadomości sportowca: po co on to robi, w jakim celu i co chce osiągnąć. Motywacja zawodnika i jego podejście są bardzo ważne. Istotne jest to, aby inicjatywa bardziej wychodziła od zawodników niż ze strony trenerów. To sportowiec powinien chcieć to zrobić i ustalić cele do realizacji. Tutaj nie chodzi o cele wynikowe, tylko właśnie o te zadaniowe. Ważne jest to, aby każdy z zawodników zrobił wszystko, co w jego mocy, aby te cele zrealizować i to bardzo mi się podoba. Uważam, że dążenie w taki sposób jest idealne do tego, aby się rozwijać - przyznał Kamil Stoch w wypowiedzi opublikowanej przez Polski Związek Narciarski. - Sama komunikacja z nowym trenerem jest naprawdę super. Wydawało mi się, że przez pierwsze dni będziemy podchodzili do siebie z dystansem, ale to byłoby naturalne w momencie, kiedy poznajemy kogoś nowego, bo trzeba najpierw znaleźć wspólny język. Uważam, że tutaj nie było żadnych barier, a nawet jeśli były, to zostały one całkowicie przełamane od razu na samym początku. Czuję, że mogę zwracać się do trenera jak do kogoś, z kim pracowałbym już od dawna. Podsumowując, jestem bardzo zadowolony, dobrze nastawiony, zmotywowany i uśmiechnięty - dodał. Kamil Stoch podkreślił przy tym, że Thomas Thurbichler pomógł mu lepiej poznać swoje ciało i odnaleźć rezerwy, o których dotąd nie wiedział. Oby zostały one odpowiednie wykorzystane i spożytkowane podczas sezonu zimowego. Przypomnijmy, że w kadrze A na tegoroczne zmagania znaleźli się poza Kamilem Stochem także: Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny oraz Paweł Wąsek.