Piotr Żyła niewątpliwie jest jednym z najlepszych polskich skoczków w historii. Oczywiście z Kamilem Stochem, czy Adamem Małyszem konkurować nie może, ale Żyła przez lata udowodnił, że można na niego liczyć w momentach próby, pod warunkiem, że nie są to igrzyska olimpijskie. Co dalej z karierą Stocha? Padło pytanie o igrzyska, skoczek już to przyznał Jakby nie patrzeć Żyła jest także postacią bardzo medialną, co dziwić nie może. Trudno o bardziej charakterystyczną postać w polskich skokach. W związku z tym oraz dużymi sportowymi osiągnięciami trudno było niektórym zrozumieć to, co wydarzyło się u Żyły latem. Żyła w końcu ze sponsorem. Koniec koszmaru Przed sezonem 2024/2025 nas skoczek miał problemy zdrowotne, które zmusiły go pewnej interwencji chirurgicznej w kolanie. Po powrocie na skocznię kibice błyskawicznie zauważyli, że na kasku Żyły nie ma sponsora, którym przez długi czas była Grupa Azoty. W konkursach w Wiśle Żyła skakał z czystym miejscem na sponsora na kasku, co miało być spowodowane kilkoma czynnikami. Po pierwsze wpływ na to miała słaba forma polskich skoczków, a także samego Żyły we wcześniejszym sezonie, ale także jego potencjalny związek z freakfightami. Loty w Oberstdorfie rozpoczęte. Dwie serie, trzech zwycięzców. Błysk Polaka Według szacunków straty Żyły z tego tytułu mogły sięgnąć nawet miliona złotych. Ten koszmar naszego dwukrotnego mistrza świata już dobiegł jednak końca, a sytuacja zmieniła się wraz z przyjazdem skoczków na loty narciarskie do niemieckiego Oberstdorfu. Polak bowiem tym razem już występował w białym kasku, ale ze sponsorem na jego przodzie. Grupę Azoty zastąpiło Lotto i teraz to ta firma widnieje na kasku naszego skoczka. O szczegółach tej współpracy być może dowiemy się niebawem.