Wielka Krokiew im. Stanisława Marusarza nie była czynna od wiosny. Wszystko przez awarię koła wyciągu krzesełkowego. To jedyna droga dla skoczków do wjazdu na szczyt skoczni. W ubiegłym tygodniu sprawa została załatwiona i przynajmniej od strony technicznej nie problemów z przeprowadzenie zawodów. W Zakopanem "akcja śnieg" Niestety przypływ ciepłego powietrza sprawił, że w stolicy polskich Tatr zostało niewiele śniegu. Na samej skoczni jest on do około 120. metra. Z tego powodu trzeba będzie rozpocząć akcję zwożenia śniegu. Ten ma być przetransportowany z tras biegowych i mniejszych skoczni. W najbliższych dniach aura też łaskawszym okiem spojrzy na Wielką Krokiew, bo zapowiadane są w Zakopanem intensywne opady śniegu. Fatalne prognozy, organizatorzy uspokajają W weekend, a zatem w czasie zawodów, pojawi się jednak duży problem. Wstępne prognozy, które wraz z każdym dniem będą zyskiwać dokładność, pokazują mocny wiatr. Najgorzej ma być w niedzielę (15 stycznia), a zatem w dniu, w którym ma odbyć się konkurs indywidualny (godz. 16.00). Tego dnia w Zakopanem może urywać głowy, bo wiatr osiągnie prędkość w porywach 55-85 km/h. Wiać będzie tak naprawdę od piątku. Na dzień kwalifikacji (godz. 18.00) zapowiadane są porywy wiatru dochodzące do 10-12 m/s. W sobotę, kiedy to odbędzie się konkurs drużynowy (godz. 16.00), ma być podobnie. Wojciech Gumny, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego, przekonuje, że nie ma się co na razie przejmować prognozami, bo aura powinna dopisać. Wyczekiwany konkurs, pierwsza drużynówka w sezonie W Zakopanem skoczkowie po raz pierwszy w tym sezonie zmierzą się w konkursie drużynowym. Bez dwóch zdań Polacy będą w gronie faworytów. Biało-Czerwoni prawie dwa lata czekają na to, by stanąć na podium w konkursie drużynowym. Ostatni raz miało to miejsce 23 stycznia 2021 roku w Lahti. - Przed nami pierwszy konkurs drużynowy w tym sezonie. Szkoda, że tak rzadko są drużynówki - żałował Piotr Żyła.