Miniony weekend był ostatnim, w którym mogliśmy obserwować wyczyny skoczków narciarskich, kończących sezon Pucharu Świata 2024/2025. Wydarzenie Red Bull Skoki w Punkt stanowiło piękną klamrę kompozycyjną dla zmagań, które na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy przyniosły wszystkim fanom tej dyscypliny sportu tak wiele różnorodnych emocji. Od skandali, przez niezapomniane chwile w na słynnej Letalnicy, gdzie w ostatnim konkursie pobity został rekord świata w długości skoku. Przed nami okres odpoczynku od natłoku narciarskich emocji, zarówno dla kibiców, jak i samych skoczków, którzy zapewne planują obecnie udać się na zasłużone wakacje. Zanim to jednak nastąpi, niektórzy zawodnicy zdecydują się jeszcze udzielić kilku wywiadów, w których podsumują przemijający sezon. Jednym z nich jest Domen Prevc, który w rozmowie z dziennikarzem fakt.pl zdobył się na kilka wielkich słów w kierunku Polski oraz nadwiślańskich kibiców. Domen Prevc nie krył swoich emocji względem Polaków. "Żyją tym sportem" We wspomnianym wywiadzie, oprócz oczywistych pytań o dokonania Słoweńca, który stał się nowym rekordzistą świata, poruszony został również wątek eventu Red Bull Skoki w Punkt, odbywającego się w miniony weekend w Polsce. Przy tej okazji pozwolił sobie również na opisanie tego, co czuje, przyjeżdżając do naszego kraju. "Polska to jedno z najlepszych miejsc pod względem fanów. Przyjechałem tutaj kilka dni temu - piękne słońce, długi dzień - od razu poszedłem na spacer w góry za hotelem. Widok na Tatry robi ogromne wrażenie" - powiedział Prevc. Przyrównał on również Zakopane do rodzimej Kranjskiej Gory, wskazując na niepowtarzalny klimat obydwu tych miejsc. Na początku swojej wypowiedzi 25-letni skoczek tylko zahaczył temat kibiców z kraju nad Wisłą, jednak w dalszej jej części znacznie rozszerzył swoją myśl. "[Polscy red.] kibice? Fantastyczni. Żyją tym sportem, dopingują z serca. Za każdym razem, gdy tu przyjeżdżam, czuję dumę, że jestem częścią tej dyscypliny" - przyznał obecny rekordzista świata. Temat polskich kibiców został przez niego również poruszony w kontekście kryzysu, który już od dwóch sezonów targa naszymi reprezentantami. Słoweński skoczek przyznał, że jego zdaniem nasi zawodnicy mogą odczuwać dużą presję, związaną z wielkimi oczekiwaniami tak zaangażowanej publiczności, jak nasza. "Cała Polska czeka na wyniki. A żeby te przyszły, wszystko musi się zgrać. Czasem tak się po prostu nie dzieje" - podsumował tegoroczny zwycięzca Pucharu Świata w lotach narciarskich.