W środę dziennikarz napisał o tym, że są wątpliwości dotyczące sprzętu Norwegów, a konkretnie wiązań w nartach skoczków. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) zdecydowała się na przeprowadzenie szczegółowej kontroli. Ta jednak nic nie wykazała. Granerud w środowym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku zajął drugie miejsce. Wygrał Dawid Kubacki i tym samym stało się jasne, że nie będziemy świadkami kolejnego triumfu z kompletem zwycięstw w jednej edycji. Granerud udźwignął presję Dla Graneruda to były trudne zawody, bowiem w Innsbrucku nie radził sobie zbyt dobrze. Tym razem udźwignął jednak presję faworyta. - Trochę stresowałem się przed tym konkursem. Miałem stąd tylko złe wspomnienia. Może za wyjątkiem zeszłego roku, bo wtedy odwołano tu zawody. Jestem zatem szczęśliwy, że tym razem skończyło się tak dobrze - mówił 25-latek. - Tym bardziej że ten kwalifikacyjny skok był jednym z najgorszych tej zimy w moim wykonaniu. To pokazuje mi, że moje złe skoki są na wysokim poziomie, a dobre na jeszcze wyższym - dodał. Z Innsbrucka - Tomasz Kalemba, Interia Sport