Reprezentanci Polski sprawili niemałą sensację, zdobywając łącznie aż 17 medali podczas 30. edycji Zimowej Uniwersjady w Lake Placid. Znakomicie spisali się skoczkowie narciarscy, a przede wszystkim panie, które wywalczyły dwa medale podczas konkursu indywidualnego, dwa medale podczas zawodów drużynowych oraz dwa medale w mikstach. Wywalczeniem srebrnego medalu na Uniwersjadzie może pochwalić się m.in. Anna Twardosz, która wraz z Pauliną Cieślar stanęła na drugim stopniu podium konkursu drużynowego. I choć dla wielu sportowców trofea są oczkiem w głowie, Twardosz zdobyła się na wyjątkowy gest. Thurnbichler odkrył karty. Piątka "Biało-Czerwonych" wystąpi w Bad Mitterndorf Anna Twardosz ruszyła na pomoc chorej dziewczynce. Wystawiła swój medal z Uniwersjady na licytację We wtorek 24 stycznia reprezentantka Polski w skokach narciarskich dodała wpis na Facebooku informując, że dołącza do akcji, mającej na celu zebrać fundusze na leczenie walczącej z rdzeniowym zanikiem mięśni Zosi Pająk. SMA, jak tłumaczy rodzina dziewczynki na oficjalnej stronie zbiórki, to choroba genetyczna, która powoduje śmierć neuronów odpowiedzialnych za pracę mięśni. Skutki tej choroby to nie tylko problemy z ruchem, ale również kłopoty m.in. z przełykaniem i oddychaniem. Twardosz postanowiła wystawić na licytację maskotkę i czapkę z Uniwersjady w Lake Placid oraz medal, który udało jej się zdobyć w Stanach Zjednoczonych. Polka zaznaczyła, że trofeum wywalczone na początku tego roku jest dla niej "najcenniejsze". Tym bardziej gest, na jaki zdobyła się reprezentantka "Biało-Czerwonych" zasługuje na uznanie. Licytacja Anny Twardosz kończy się w czwartek 26 stycznia. Do każdego przedmiotu polska skoczkini zaoferowała także zdjęcie z podpisem. Żona Dawida Kubackiego pochwaliła się uroczymi zdjęciami. Ważny dzień w życiu rodziny