Dokładne rok temu świat wstrząsnęła informacja o rozpoczęciu działań wojennych we wschodniej Europie. 24 lutego 2022 roku Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie "specjalnej operacji wojskowej", mającej na celu "demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy". Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski ogłosił stan wojenny. Świat nie mógł przyzwyczaić się do nowej, brutalnej rzeczywistości. Gdy wojska wroga najechały naszego wschodniego sąsiada, "Biało-Czerwoni" szykowali się do kolejnych konkursów Pucharu Świata, które odbywały się w fińskim Lahti. Z początku FIS nie zareagował na to, co dzieje się w Europie. Rosyjscy zawodnicy mogli startować w zawodach. Dwa dni po rozpoczęciu wojny, Jewgienij Klimow rozwścieczył swoim zachowaniem wielu kibiców. Sportowiec wyraził swoje poparcie dla Władimira Putina. Dziennikarz "Sport.pl" zauważył charakterystyczny element, który znalazł się na rękawiczce zawodnika. 29-latek zamieścił na niej rosyjską flagę i bez skrupułów pokazał ją przed kamerami. "Jeszcze co do Jewgienija Klimowa. Jest z nim związana inna ciekawa sprawa (po lewej screen z piątku, po prawej z soboty)"- pisał na Twitterze Jakub Balcerski. W internecie nastąpiło ogromne poruszenie. Fani skoków domagali się stanowczej reakcji ze strony FIS-u, który z początku nie zabierał głosu w tej sprawie. Po kontrowersyjnym zachowaniu Rosjanina, Kamil Stoch nie mógł dłużej milczeć. Reprezentant Polski wystąpił w niedzielnym konkursie z ważnym przesłaniem. Sierhij Stachowski i Ołeksandr Dołgopołow - tenisiści na froncie Kamil Stoch sprzeciwił się wojnie na Ukranie. Rywale byli pod wrażeniem. "Człowiek dnia" "Stop wojnie! Lepiej walczyć w sporcie" - taki napis pojawił się na nartach trzykrotnego mistrza olimpijskiego podczas konkursu indywidualnego w Lahti. Polak przyznał w mediach, że publiczne wystąpienie z ważnym apelem na skoczni kosztowało go dużo stresu. Zachowanie Stocha dostrzegli również jego rywale. Zawodnicy byli pod ogromnym wrażeniem tego, co zrobił. Zagraniczne media rozpisywały się o jego geście. "Człowiek dnia" - napisał o Polaku Halvor Egner Granerud w swoich mediach społecznościowych. "Kamil to bóg świata skoków, był symbolem nas, skoczków" - dodał z kolei Yukiya Sato. Sportowiec po zawodach w Lahti był rozchwytywany przez zagranicznych dziennikarzy. Udzielił wielu wywiadów. "Po prostu czuję, że dzieje się coś złego i nie mogę się od odwrócić. Nie da się po prostu zamknąć oczu" - wyznał austriackiej telewizji "ORF". Planica: Polacy nie zgadzają się z decyzją jury. "Dowód nie był jasny"