Władimir Zografski emocjonalnie związany z Polską jest już długo. To bowiem stąd pochodzi jego żona. Bułgarski skoczek narciarski, były mistrz świata juniorów w tym roku przeprowadził się do Krakowa, gdzie zamieszkał z wybranką swojego serca oraz z ich córką. Sportowiec po sezonie zakończył współpracę ze słoweńskim szkoleniowcem Matjazem Zupanem. Już wtedy mówiło się, że Zografski za nowym trenerem rozgląda się w Polsce. Sobczyk: "Musiałem złapać oddech" Niedawno stało się jasne, że współpracę ze skoczkiem zdecydował się podjąć Grzegorz Sobczyk, który do tej pory pracował w Polskim Związku Narciarskim. Rozmowy na ten temat miały toczyć się już w trakcie finału Pucharu Świata w Planicy. Czytaj też: Skoczkowie za kilka dni zainaugurują sezon. Trwa zgrupowanie w Wiśle "Po informacji o nieprzedłużeniu umowy PZN z Michałem, niektórzy znajomi delikatnie podpowiadali możliwe opcje. To nie była jedyna propozycja, były też inne. Musiałem złapać oddech i wszystko od nowa poukładać w głowie" - powiedział 41-latek w rozmowie dla portalu Skijumping.pl. Sobczyk uparuje we współpracy nowego wyzwania. W pracy pomoże mu Andrzej Zapotoczny, który obejmie funkcję asystenta trenera.