Jan Habdas w tym roku na skoczni pojawił się zaledwie dwukrotnie. I za każdym razem zmagania kończył bez punktów. Było to alarmujące z powodu tego, że wcale nie chodziło o Puchar Świata czy Kontynentalny, a o FIS Cup. Nie pomogły również własne ściany, ponieważ impreza z udziałem 21-latka odbywała się w Szczyrku. Kibice słusznie zaczęli więc bić na alarm, obawiając się o dalszą sportową przyszłość sportowca. Skrzydła podcięła mu również tragedia w życiu prywatnym. Zaledwie kilka miesięcy temu zmarła mama skoczka i to przykre zdarzenie na pewno wpłynęło na niezbyt dobre wspomniane wyżej występy. Pomimo przeciwności losu oraz wielu trudnych momentów, Jan Habdas zamierza jednak podjąć rękawicę. Niedawno na łamach "Sport.pl" dowiedzieliśmy się o rozpoczęciu nowego rozdziału w jego karierze. Skoczek postawił na współpracę z indywidualnym szkoleniowcem. Odpowiedzialną rolę otrzymał Jure Radelj ze Słowenii. Potwierdzają się doniesienia o Kubackim i żonie Marcie. I to w samą majówkę, wyjątkowy czas Jan Habdas ma indywidualnego trenera. Ojciec zawodnika wziął sprawy w swoje ręce Zaledwie kilkadziesiąt godzin później 21-latek na łamach "Skijumping.pl" ujawnił kulisy podjęcia odważnej decyzji. Sporą rolę w angażu byłego skoczka odegrał tata zawodnika. "Już zimą przedstawiał mi swoje pomysły i pytał o zdanie. Bardzo mnie wspiera w sportowej karierze, chce dla mnie jak najlepiej. Dlatego wziął sprawy w swoje ręce. Wykorzystał bogatą sieć kontaktów i powiedział, że zajmie się tym. Nie jest tak, że bardzo chciałem zmienić otoczenie. Dostrzegam zalety i wady takiego ruchu. Nie wiem, czy sam byłbym na tyle odważny, żeby taką decyzję podjąć" - zaznaczył na wstępie. Indywidualny opiekun to też dodatkowe koszty. Jan Habdas nie ma takiej pozycji jak Kamil Stoch, któremu współpracę z Michalem Doleżalem oraz Łukaszem Kruczkiem opłaca Polski Związek Narciarski. "Całość jest finansowana przez mojego tatę, mamy ku temu możliwości. Na ten moment plan zakłada, że będę trenować w Słowenii oraz Polsce. Jure Radelj jest odpowiedzialny za przygotowanie planu treningowego i zorganizowanie wszystkiego do jego realizacji, natomiast szczegóły są jeszcze ustalane, więc nie chcę o nich mówić. W Słowenii udostępniono mi mieszkanie, gdzie będę spędzał sporo czasu. Jest to zaplanowane w taki sposób, że zacznę wszystko od nowa. Reset po niepowodzeniach i porażkach" - przekazał wciąż młody sportowiec. Sąsiedzi Żyły i Ziętek w szoku, a teraz jeszcze następne wieści. Partnerka skoczka oznajmia Na efekty przyjdzie zapewne trochę poczekać. Być może lepsze wyniki nadejdą już podczas sezonu letniego.