"Patrząc na bezprecedensowy atak na Ukrainę i ich obywateli, gdy cywile tracą życie to niewyobrażalne, żeby organizować zawody sportowe z udziałem sportowców reprezentujących reżim Putina" - napisał minister sportu Kamil Bortniczuk do prezesa FIS Johana Eliascha. Dziś w Zakopanem zaczynają się mistrzostwa świata juniorów w narciarstwie klasycznym. Właściwie ich druga część: skoki i kombinacja norweska. Od 20 do 27 lutego juniorzy rywalizowali w biegach w norweskim Lygnie. Teraz mistrzostwa przenoszą się pod Średnią Krokiew w Zakopanem, gdzie rywalizować mają skoczkowie i kombinatorzy norwescy. Minister Bortniczuk musi działać szybko. Sportowcy rosyjscy są już w Zakopanem. Organizatorzy żądają, żeby FIS wycofał ich z rywalizacji jako protest przeciw rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Bortniczuk ma wsparcie prezesa PZN Apoloniusza Tajnera i organizatorów imprezy w Zakopanem, którzy grożą, że jeśli FIS nic nie zrobi, sami odwołają zawody. - Również w sporcie młodzieżowym nie ma miejsca na to, by tolerować udział sportowców z państwa agresora. Wysłaliśmy już pismo do FIS, aby Rosjanie nie wystartowali w Zakopanem - mówi Onetowi minister sportu. ZOBACZ TEŻ: Kolejne federacje dołączają do bojkotu Rosjan Kamil Stoch protestuje przeciw agresji Rosji na Ukrainę Koniec współpracy z Rosjanami także w tenisie