Na konkursy Pucharu Świata do Rasnova pojechał "drugi garnitur" polskich skoków. Czołowe ich postaci: Dawid Kubacki, Piotr Żyła czy Kamil Stoch wybrali spokojne treningi przed mistrzostwami globu, które odbędą się już za kilka dni w Planicy. W sobotnim, indywidualnym konkursie w "Kraju Drakuli" najlepszym z naszych zawodników był Tomasz Pilch, który zajął 12. miejsce. Punktowali także pozostali "Biało-Czerwoni": 14. pozycję zajął Kacper Juroszek, 17. - Jan Habdas, a 27. - Maciej Kot. Niespokojna noc polskich skoczków. Obudził ich alert W niedzielę zawodnicy przystąpić mieli do walki w konkursie duetów - formacie, który debiutował w trakcie weekendu w Lake Placid. Wtedy skończyło się dla nas kapitalnie - wygraną Dawida Kubackiego i Piotra Żyły. Tym razem reprezentowali nas Habdas i Juroszek. Niestety, noc poprzedzająca niedzielne zmagania nie była dla Polaków łatwa. Jak ujawnili reporterzy "TVP Sport", skoczków obudził w środku nocy... alarm. - W nocy przychodziły alerty pogodowe. O 2:30 skoczkowie dostali alert na telefon, nie wiedzieli co się dzieje, nie mogli ich wyłączyć. Okazało się że to ostrzeżenie przed wiatrem - mówił jeden z dziennikarzy obecnych w Rumunii. Jeszcze przed południem wiatr w okolicach skoczni był bardzo dokuczliwy i wydawało się, że zmagania mogą zostać przez niego zakłócone. Ostatecznie jednak rywalizacja rozpoczęła się bez przeszkód. Relacja "na żywo" w Interii.