- W trzeciej edycji kampanii główny nacisk położony został na sportową rywalizację i aktywne spędzanie czasu w grupie - powiedział Korol. Jak dodał, skoczkowie narciarscy doskonale ilustrują te priorytety. Ambasadorowie akcji Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Jan Ziobro, Klemens Murańka oraz trener Łukasz Kruczek, udowadniają też, że zdrowy i sportowy tryb życia procentuje. - Akcja ma na celu walkę z plagą zwolnień z zajęć wychowania fizycznego w szkołach, ale także przybliżenie korzyści płynących z uprawiania sportu tym, którzy z niego rezygnują. Najczęściej staje się to po zakończeniu szkoły podstawowej i przejściu do gimnazjum - powiedział minister Adam Korol. Z badań zleconych przez resort sportu wynika, że młodzież w szkołach ponadpodstawowych coraz rzadziej uprawia sport. To jedna z przesłanek prowadzących do nadwagi. Obecnie problem ten dotyka 17 proc. dzieci w wieku od 11 do 15 lat. W ciągu 10 lat liczba ta się podwoiła. Sport przez godzinę dziennie uprawia co piąty gimnazjalista, a w szkołach ponadgimnazjalnych co dziesiąty uczeń. Przesłanie kampanii ma trafić do młodzieży m.in. przez portale społecznościowe, spoty telewizyjne i reklamy w kinach. Trener Łukasz Kruczek wspominał w czwartek, że w jego dzieciństwie lekcje wychowania fizycznego były popularną formą rozrywki. - Po szkole graliśmy w piłkę, jeździliśmy na rowerach. Byliśmy bardzo aktywni. Teraz jest z tym różnie. (...) To duże wyzwanie dla rodziców i nauczycieli, by zachęcać młodzież do aktywności. Niestety, dla części młodych aktywność fizyczna staje się przymusem. Ludzie dopiero po pewnym czasie orientują się, że ruch jest im potrzebny i wracają do niego już jako 30-, 40-latkowie - powiedział Kruczek. Do udziału w zajęciach WF-u przekonywał Kamil Stoch. Jak podkreślał, dzięki aktywności sportowej człowiek poznaje samego siebie i rozwija swą osobowość. - Warto pokonywać bariery i wyznaczać sobie coraz wyższe cele kształtując organizm - mówił dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi. Piotr Żyła chętnie brał udział w lekcjach WF-u. - Lubiłem te zajęcia i sądzę, że trzeba zachęcać młodzież, by w nich uczestniczyła. Trzeba też apelować do rodziców, by nie zabiegali o zwolnienie z tych lekcji. Sport to fajna rzecz. Kształtuje dyscyplinę, uczy samodzielności i pomaga radzić sobie w różnych sytuacjach. Człowiek lepiej się czuje - przekonywał. Wtórował mu Aleksander Zniszczoł, który podkreślił, że nigdy nie zwolnił się z lekcji wychowania fizycznego, choć zaczynały się o 7 rano i trwały trzy godziny. Pierwsza edycja akcji, dwa lata temu, skierowana była do dzieci, młodzieży oraz rodziców i lekarzy. Jej celem było pokazanie, że zajęcia WF-u są również ważne jak matematyka, czy historia. Twarzą akcji był koszykarz Marcin Gortat. Rok później skupiono się na promocji wśród dziewcząt. Pomagała w tym mistrzyni świata w karate Anna Lewandowska. W czwartek minister sportu uczestniczył w Szczyrku także w otwarciu drugiej hali sportowej w miejscowym Ośrodku Przygotowań Olimpijskich COS. - Dotychczas w ośrodku borykaliśmy się z kłopotem, gdy przyjeżdżały do nas reprezentacje, szczególnie siatkarek. Rozkładaliśmy taraflex i praktycznie blokowaliśmy jedyną halę. Aby poprawić sytuację od dawna planowaliśmy budowę drugiej - powiedział dyrektor COS w Szczyrku Grzegorz Kotowicz. Nowy obiekt powstał w półtora roku. Hala jest pełnowymiarowa. Trenować mogą szczypiorniści, koszykarze lub siatkarze. - Hala powstała przede wszystkim z myślą o treningach, ale w ramach inwestycji powstały też sala konferencyjna, kilka siłowni, pomieszczenia odnowy biologicznej i internat z 58 miejscami. Łącznie miejsc noclegowych w COS-ie jest ok. 180 - dodał Kotowicz. Inwestycja kosztowała 12 mln zł. Pieniądze niemal w całości pochodziły z budżetu Ministerstwa Sportu. 1 proc. przeznaczył z funduszy własnych COS-u.