Polacy przystępowali do turnieju drużynowego, mając już wywalczony medal. Jan Habdas zajął trzecie miejsce w konkursie indywidualnym. W serii próbnej było bardzo dobrze. Habdas ukończył jako drugi zawodnik, Joniak był szósty, Wróbel 10., a Tomasiak 19, co dałoby nam pierwsze miejsce. Najlepszy okazał się Vilho Palosaari. Fin to triumfator z konkursu indywidualnego. Po pierwszej grupie zawodów drużynowych Polacy byli na trzecim miejscu. Wróbel skoczył 94 m i otrzymał 114,5 punktu. "Biało-Czerwonych" wyprzedzali tylko Austriacy - 115,6 i Niemcy 117,5. W następnej grupie doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi. Na czoło weszli Austriacy - 236,9 pkt, przed Słoweńcami, po bardzo dobrym występie Roka Maslego, który skoczył 102,5 m, co w sumie dawało im 236,2. Joniak zaprezentował się dobrze (98,5 m), a Polacy byli na trzeciej pozycji - 234,8. Skoki narciarskie. Świetny występ Jana Habdasa Trzecia grupa nie zmieniła lidera. 102 metry Stephana Embachera pozwoliło Austriakom zwiększyć przewagą - 366,6. Tomasiak wylądował na 99. metrze, dzięki czemu nasi zawodnicy awansowali na drugie miejsce - 355,8. Słoweniec Gorazd Završnik skoczył o wiele krócej od Polaka (88,5 m), co zepchnęło jego zespół na trzecią pozycję - 332,2. W ostatniej grupie najlepszy skok w całej pierwszej serii oddał Habdas. Co prawda osiągnął 99 metrów, ale otrzymał najwyższą notę, bo aż 130,1 pkt, a w sumie "Biało-Czerwoni" zgromadzili 485,9. Okazało się, że dawało to nam pierwsze miejsce ex aequo z Austriakami (Jonas Schuster skoczył 96 m), trzeci byli Finowie - 456,6, którzy, po próbie Palosaariego, wyprzedzili Słoweńców., Z 10 drużyn, które rozpoczęły zawody, musiały się z nimi pożegnać Stany Zjednoczone i Kazachstan. Wróbel w drugim skoku osiągnął 92,5 m, a w sumie Polacy mieli notę 595,1 pkt. Julijan Smid poszybował jednak sześć metrów dalej i Austriacy samodzielnie prowadzili (606,5). Joniak trochę odrobił. 98,5 m pozwoliło zgromadzić 714,9 pkt. Louis Obersteiner wylądował dwa metry bliżej i Austriacy nadal prowadzili, ale już z mniejszą przewagą (718,3). Skoki narciarskie. Polacy na drugim miejscu w konkursie drużynowym Tomasiak skoczył 97 m i Polacy mieli 834,5 pkt. Embacher był jednak o metr lepszy i Austriacy znowu trochę "odjechali" - 841,6. Tak więc o triumfie w konkursie drużynowym decydowała ostatnia grupa, w której startowano zgodnie z miejscami zajmowanymi przez poszczególne drużyny, oczywiście od najsłabszej. Brązowy medal przypadł Słoweńcom, którzy uzyskali 925,8 pkt. Habdas znowu skoczył 99 m, co dało "Biało-Czerwonym" w sumie 966,7 pkt. Startujący jako ostatni Schuster wytrzymał ciśnienie, skacząc zaledwie pół metra krócej i to Austriacy wygrali z notą 972,5 pkt. To ósmy medal dla Polski w konkursie drużynowym mistrzostw świata juniorów, ale pierwszy od 2014 roku. "Biało-Czerwoni" raz triumfowali, pięć razy byli na drugim stopniu podium, a dwa razy na trzecim.