Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polacy skrzywdzeni w Niemczech. Thurnbichler zobaczył zdjęcie i nie wytrzymał

W dobrym stylu polscy skoczkowie przywitali się ze skocznią w Titisee-Neustadt. Na otwarcie weekendu odbywającego się za naszą zachodnią granicą Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł zajęli szóste miejsce w zmaganiach duetów. Po zakończeniu konkursu zrobiło się jednak zamieszanie. "Biało-Czerwoni" czują się skrzywdzeni przez sędziów i otwarcie wypowiedzieli się na ten temat. W język w nie gryzł się dotychczasowy lider kadry. Wtórował mu Thomas Thurnbichler.

Thomas Thurnbichler i lądowanie Pawła Wąska
Thomas Thurnbichler i lądowanie Pawła Wąska/Foto Olimpik / NurPhoto / x.com/JakubBalcerski/AFP

Udanie dla Pawła Wąska rozpoczął się sezon 2024/25 w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Po kapitalnych wręcz występach w Letnim Grand Prix, Polak kontynuuje dobrą serię w zimie i należy do szerokiej czołówki. W niedawnych zmaganiach w Wiśle zajmował dwukrotnie miejsca tuż za najlepszą dziesiątką. 13 grudnia ponownie dał o sobie znać, tym razem za naszą zachodnią granicą. "Biało-Czerwoni" uplasowali się na szóstym miejscu w szóstym w historii konkursie duetów.

"Za mną dobry dzień. Nie mam na co narzekać. Żaden z moich skoków nie był perfekcyjny. Ten ostatni był chyba najlepszy. Szkoda tego drugiego, w którym zabrakło kilku metrów. (...) Cieszy to, że od pierwszego skoku mam pewność siebie i zawsze idę na skocznie z przekonaniem. Mam plan w głowie co chcę zrobić i od pierwszego skoku udaje mi się go zrealizować. To na pewno jest na plus" - mówił zadowolony lider kadry w rozmowie z Eurosportem.

Uśmiech na twarzy Pawła Wąska mógłby być większy, ale na przeszkodzie stanęli mu sędziowie. Tak przynajmniej twierdzi polski obóz. Zdaniem Thomasa Thurnbichlera noty za lądowanie jego podopiecznego były na siłę zaniżone. Chodzi o skok na odległość 137,5 metra z pierwszej serii. 25-latek wykonał telemark, lecz od Amerykanki Blair Tomten oraz Norwega Martina Roeningena otrzymał zaledwie 17,5 punktu. Sytuacja z przedstawicielką zza oceanu powtórzyła się kilkadziesiąt minut później.

Sędziowie "dali popis" w Titisee-Neustatd. Thurnbichler nie był zadowolony

"Myślę, że możemy się nieco poprawić pod kątem stylu naszych skoków, ale to zdecydowanie zbyt rygorystyczne podejście sędziów" - przekazał wspomniany wcześniej austriacki szkoleniowiec portalowi "Sport.pl", gdy zobaczył zdjęcie z momentu lądowania swojego podopiecznego. Komentarz wygłosił również Paweł Wąsek. "Zawsze będą kontrowersje. Ja nie mogę nic z tym zrobić, muszę po prostu starać się jak najładniej lądować i latać. Cóż, nie pójdę i ich nie przekupię, żeby mi dawali "20". Dlatego nie zamierzam się tym za bardzo przejmować" - powiedział.

Niskie noty powinny boleć "Biało-Czerwonych" tym bardziej, że do piątych Japończyków stracili tylko 3,2 punktu. Gdyby nasz duet ukończył zawody na piątym miejscu, to zainkasowałby przy okazji więcej "oczek" do klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. A tak muszą pogodzić się z delikatnym spadkiem. Więcej TUTAJ.

Oby sportowa złość Pawła Wąska przyniosła oczekiwany efekt w dwóch kolejnych niemieckich konkursach. Tekstowa relacja na żywo z sobotnich oraz niedzielnych zmagań w Interia Sport.

"As Sportu 2024"/INTERIA.PL/interia

As Sportu 2024. Klaudia Zwolińska kontra Aleksandra Mirosław. Kto zasługuje na awans? Zagłosuj!

Adam Małysz: Nie widzimy znacznej poprawy w skokach. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Paweł Wąsek/ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER / ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/East News
Paweł Wąsek/Grzegorz Momot/PAP
Thomas Thurnbichler/FOTO OLIMPIKNurPhotoNurPhoto via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem