Słabo zaprezentowali się Polacy w pierwszym dniu mistrzostw świata w lotach narciarskich, które odbywają się w norweskim Vikersund. Po dwóch skokach 12. miejsce zajmuje Jakub Wolny, 19. Piotr Żyła, 21. Kamil Stoch, 29. jest Paweł Wąsek. Liderem jest Norweg Marius Lindvik. W sobotę drugi dzień mistrzostw w konkursie indywidualnym. Na półmetku rywalizacji nasi reprezentanci wydają się być bez szans na walkę o medale. MŚ w Vikersund. Jan Szturc: Cudów nie można się było spodziewać - Już treningi i kwalifikacje pokazały, że nasi zawodnicy są poza pierwszą dziesiątką. Jakichś wielkich cudów w związku z tym nie można było się spodziewać. Widać, że kryzys w dalszym ciągu trwa. Widoczny jest przede wszystkim u zawodników, którzy w naszej kadrze powinni brylować, myślę o Kamilu Stochu, czy Piotrku Żyle. Dawid Kubacki nie załapał się do czwórki naszych reprezentantów. Dawid i Piotrek skoczyli poniżej swoich możliwości. Kuba Wolny, który przez dużą część sezonu startował w Pucharze Kontynentalnym zaprezentował się najlepiej. To tylko pokazuje, że coś jest nie tak, jeśli chodzi o formę naszych skoczków - mówi nam Jan Szturc. - Widzę problem przede wszystkim w dojeździe, zarówno u Dawida jak i Piotrka. Dojazd jest mało aktywny, obydwaj są mocno spięci. Przed samym odbiciem biodro im schodzi i następuje taki atak z tyłu do przodu. Po takim odbiciu zawodnik nie ma prawa lecieć daleko, po przekroczeniu progu skoczek traci prędkość, a potem nie ma już szans na dobrą odległość. Widać, że nie ma swobody, która można zauważyć chociażby u zawodników ze Słowenii, Krafta, czy Lindvika. Dojazd ogrywa kluczową rolę i nad tym trzeba pracować. Wiadomo, że skocznia w Vikersund to jest wielka skocznia, na której takich błędów nie można poprawić od razu. Taka próba korekty może spowodować jeszcze tylko pogorszenie sytuacji - dodaje niespełna 64-letni trener. Doleżal odejdzie? Jan Szturc: Dajmy mu dociągnąć do końca Wiele wskazuje na to, że tuż po sezonie z reprezentacją Polski pożegna się trener Michal Doleżal. Coraz głośniej mówi się, że jego następca może być austriacki trener Alexander Pointner. - Nie chcę na razie odpowiadać na pytanie, czy Doleżal powinien odejść. Dajmy jeszcze temu trenerowi szansę dociągnąć pracę do końca sezonu, który zakończy się w Planicy. Dopiero po zawodach w Słowenii będzie można coś więcej powiedzieć. Nie chcę się też wypowiadać, czy Pointner to dobry kandydat na jego następcę - zakończył Jan Szturc. Rozmawiał Zbigniew Czyż