Tradycyjnie dla fanów skoków narciarskich okres sylwestrowo-noworoczny wiąże się z Turniejem Czterech Skoczni. W Garmisch-Partenkirchen na starcie kwalifikacji zobaczymy 67 zawodników, w tym sześciu Polaków: Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Kamila Stocha, Pawła Wąska, Jana Habdasa i Stefana Hulę. Po świetnych występach pierwszej trójki w Oberstdorfie apetyty wśród fanów są ogromne, a kibice nad Wisłą mają nadzieję, że kolejny z "Biało-Czerwonych" wygra tę prestiżową imprezę. Turniej Czterech Skoczni: Błysk Kamila Stocha Przed startem kwalifikacji mieli zaplanowane dwie sesje treningowe. Pierwszym z Polaków na belce startowej był Jan Habdas, który w swojej pierwszej próbie zaliczył 122 metry. Aż o dziesięć metrów bliżej wylądował podczas pierwszego treningu Stefan Hula, co było jedną z najsłabszych prób całej serii. Czytaj także: Trenerska legenda ostrzegała. Czarny scenariusz się sprawdza Z bardzo dobrej strony pokazał się Paweł Wąsek. Dziewiętnasty zawodnik konkursu w Oberstdorfie wylądował na 130. metrze, co dało mu 20. lokatę na pierwszym treningu. Jeszcze lepiej zaprezentował się Kamil Stoch, który poszybował o trzy metry dalej. Bardzo długo znajdował się na prowadzeniu, ale ostatecznie skończył drugi, bo wyprzedził go Halvor Egner Granerud. Najlepszy na pierwszym treningu Norweg skoczył 138 metrów. Trzeci był Słoweniec Anże Lanisek. W trudnych warunkach przyszło skakać Piotrowi Żyle, który miał aż 11 punktów bonusu za wiatr. Polak osiągnął 126 metrów, co dało mu dziesiątą pozycję w pierwszym treningu. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Dawid Kubacki wylądował o 2,5 metra dalej, również ze sporym bonusem i był piąty. Dublet Austriaków W drugiej serii treningowej Habdas wylądował o trzy metry bliżej niż w swojej pierwszej próbie i nie do końca mógł być zadowolony z tego skoku. Podobnie jak Stefan Hula, który tym razem osiągnął 115 metrów i znów znalazł się w końcówce stawki. Słabiej spisał się również Wąsek, lądując co prawda siedem metrów dalej od swojego starszego kolegi, ale on także uplasował się w drugiej połowie stawki. Na bardzo trudne warunki trafił tym razem Kamil Stoch, który miał ponad 11 punktów bonifikaty za wiatr. "Orzeł z Wisły" skoczył 127,5 metra i zajął miejsce poza czołową "10". Tylko o metr dalej skoczył Żyła i w drugim treningu był 15. Najlepszym z naszych skoczków był Dawid Kubacki, który skacząc z obniżonej "16" belki osiągnął 129,5 metra i zajął siódme miejsce. Najlepszy w drugim trening był Manuel Fettner, który skoczył 136,5 metra, dokładnie tyle samo co drugi Michael Hayboeck. Za duetem Austriaków uplasował się Słoweniec Lovro Kos.