Podczas obu piątkowych treningów na skoczni Rukatunturi Dawid Kubacki zajmował miejsca w trzeciej dziesiątce, skacząc odpowiednio 121,5 oraz 129,5 m. W kwalifikacjach "Mustaf" musiał pogodzić się z jeszcze niższą, 39. lokatą, jaką zapewniła mu próba na odległość 118 m. Po swoim ostatnim skoku Dawid Kubacki rozmawiał z trenerem reprezentacji Polski Thomasem Thurnbichlerem o swojej pozycji najazdowej oraz między innymi o śniegu leżącym w torach podczas jego skoku. W tym temacie zagadnął go reporter Eurosportu, który usłyszał rozmowę skoczka ze szkoleniowcem i zapytał, czy zalegający śnieg utrudnił mu skok. Sensacyjne wyznanie Kamila Stocha, Polak chciał się wycofać. Nagły zwrot akcji PŚ w skokach narciarskich w Ruce. Dawid Kubacki wprost po kwalifikacjach Dawid Kubacki miał w piątek spore problemy ze skocznią w Ruce, ale dotyczy to także pozostałych reprezentantów Polski. 33-latek zaznaczył jednak, że kłopoty na Rukatunturi to dla niego nie pierwszyzna. - Ale prawda jest taka, że gdy dobrze się skacze, to nie ma problemów z adaptacją. Trzeba troszeczkę ryzykownie do tego podejść. Na tej skoczni trzeba mieć troszkę prędkości za progiem. I mimo tego, że ta bula się zbliża, trzeba znaleźć prędkość, żeby na dole dało się odlecieć. Ja w tym wypadku troszeczkę przesadziłem w kwalifikacjach. Ale to jest do znalezienia. Dla mnie to były pierwsze skoki od 1,5 tygodnia. Nie było perfekcyjnie, ale to rzeczy, które można dograć dość szybko - zaznaczył reprezentant Polski. Trzeba zaznaczyć, że jeszcze niedawno Dawid Kubacki walczył z chorobą, leżąc w łóżku z wysoką gorączką, co ma wpływ na jego dyspozycję. Jak sam przyznał, rozchodzi się tu już tylko o siłę nóg. W sobotnim konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Ruce obejrzymy pięciu reprezentantów Polski. Będą to: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł oraz Paweł Wąsek. Skoki narciarskie. Niezwykły plan Graneruda, Norweg ogłasza wprost. Padło nazwisko Kubackiego