Od 2011 roku nieoficjalny rekord świata w długości lotu (oficjalne nie są uznawane przez FIS ze względów bezpieczeństwa) należy do Vikersundbakken. Aktualnie wynosi 253,5 metra i należy do Stefana Krafta. W teorii norweski obiekt to wciąż największa skocznia świata. "W teorii", bowiem tegoroczne zmagania w ramach Raw Air pokazały, że po modyfikacjach na zeskoku trudno jest ustać naprawdę dalekie loty. Halvor Egner Granerud wprost przyznawał, że obecnie poprawienie rekordu globu w Vikersund jest jego zdaniem niemożliwe. Co więcej, przy obecnym stanie skoczni nie wydaje mu się, by "skakanie 250 metrów było bezpieczne". Kraft wyjaśniał, że profil zeskoku na ostatnich 60 metrach stał się bardziej płaski, co w kontekście dalekich lotów jest kluczowe. Planica czeka na rekordowe loty Zęby na "odebranie" norweskiej skoczni rekordu ostrzy sobie za to Planica, gdzie zawodnicy będą rywalizować już w najbliższy weekend. Rekord Letalnicy jest bardzo zbliżony do tego Vikersundbakken i wynosi 252 metry. Ustanowił go Ryoyu Kobayashi w 2019 roku. Dwanaście miesięcy wcześniej Gregor Schlierenzauer poszybował 253,5 metra. Podparł tę próbę, ale w końcowej fazie maksymalnie ją skracał, co pokazało, że da się - czysto teoretycznie - polecieć jeszcze dalej. Już w środę w Planicy odbędą się pierwsze testy skoczni. Obecnie wciąż jest ona przygotowywana do weekendu Pucharu Świata. Organizatorzy w rozmowach ze słoweńskimi mediami są powściągliwi, lecz przyznają, że w sprzyjających okolicznościach atak na rekord świata może być realny. Szef zawodów, Aljosa Dolhar cieszył się, że pracującym na Letalnicy sprzyja póki co aura i ujemne temperatury. Nocą z poniedziałku na wtorek było tam -6 stopni Celsjusza. Letalnica zdetronizuje Vikersundbakken? - Naszym podstawowym celem jest przygotowanie obiektu na "bezpiecznym" poziomie. Jeśli pogoda pozwoli, zajmiemy się detalami i postaramy się przygotować go do bardzo długich lotów - mówił, cytowany przez "Siol". - Rekord byłby wisienką na torcie - dodał. Podkreślił przy tym, że walka o niego możliwa być może "w idealnej sytuacji". Czołowi skoczkowie pierwszy raz w akcji zaprezentują się w czwartek, podczas oficjalnego treningu, planowanego na 8:00. O 10:30 odbędą się kwalifikacje do pierwszego, piątkowego konkursu indywidualnego. Na sobotę zaplanowano zmagania drużyn, zaś na niedzielę - tradycyjny finał sezonu z udziałem 30 najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.