Za 28-letnim Kotem długie miesiące przeciętnego, bardzo przeciętego, a momentami fatalnego skakania. Doszło do tego, że zawodnik został odesłany z kadry A, by odbudować się w drugoligowych rozgrywkach, czyli właśnie w Pucharze Kontynentalnym. Jeszcze w minioną niedzielę, podczas konkursu w Iron Mountain w Stanach Zjednoczonych, nasz Orzeł musiał przełknąć gorzką pigułkę, zajmując z naszych reprezentantów najniższe 26. miejsce.Tym więcej znaczy to, co właśnie wydarzyło się na obiekcie we Włoszech! Upragniony triumf, pierwszy od trzech lat, dały Kotowi skoki na 101 m i 104 m. Reprezentant Polski wyprzedził Austriaka Clemensa Aignera i Niemca Moritza Baera. Kot liderował zmaganiom już na półmetku rywalizacji. Ostatecznie zwyciężył z przewagą 5,5 pkt. W zawodach wzięło udział sześciu "Biało-Czerwonych", z tym że do drugiej serii awansowało czterech. Nadspodziewanie dobrze spisał się 19. Tomasz Pilch, 25. był Andrzej Stękała, a 28. Stefan Hula. Dalsze lokaty zajęli Kacper Juroszek (35.) i Adam Niżnik (37.).Art