O tej "fascynacji" Piotra Żyły jest głośno już od kilku lat. Popularny "Wiewiór" uwielbia wracać do Kraju Kwitnącej Wisły, ale nie z powodu potrzeby oddawania skoków na japońskich obiektach. Okazuje się, że jeszcze większą pokusą jest możliwości korzystania z supernowoczesnego, sterowanego elektronicznie... WC. "Bo w życiu piękne są tylko chwile :-) Kiedy po ok 30 godzinach podróży, a nawet nie wiesz ilu, bo po dwunastu ci wszystko jedno. Jesteś wyrąbany, nie wiesz czy jest dzień czy noc, twój rytm dnia został sporo zaburzony, siadasz sobie na ciepłym i kosmicznym kiblu, z panelem sterowania z boku, którego lepiej nie dotykać. To jedna z piękniejszych chwil w Japonii" - napisał Żyła na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, czego nie omieszkał zilustrować zdjęciem. Polscy skoczkowie, w najmocniejszym składzie z Kamilem Stochem, Maciejem Kotem, Piotrem Żyłą, Dawidem Kubackim, Stefanem Hulą i Janem Ziobrą są już w Japonii. Podopieczni trenera Stefana Horngachera w najbliższy weekend będą rywalizować w konkursach PŚ w Sapporo, a w następną środę i czwartek w koreańskim Pjongczangu. Zdaniem naszego sztabu szkoleniowego oraz Apoloniusza Tajnera, prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, decyzja o zmianie strefy klimatycznie, na niedługo przed mistrzostwami świata w Lahti, jest słusznym posunięciem. "Biało-czerwoni" są w formie, a skoro tak, to niczego nie potrzebują bardziej, niż utrzymania rytmu startowego.