Piotr Żyła może być zadowolony ze swojej dyspozycji podczas Turnieju Czterech Skoczni. Najpierw w konkursie w Oberstdorfie zajął drugie miejsce, ustępując jedynie Halvorowi Egnerowi Granerudowi, a potem w trakcie kwalifikacji do zawodów w Ga-Pa raz jeszcze oddał daleki skok, który pozwoli mu uplasować się na czwartej pozycji. To oznacza, że 1 stycznia zmierzy się w parze z Anttim Aalto z Finlandii. Kwalifikacje poszły mu znacznie lepiej niż serie treningowe. Tłumaczył, dlaczego. "W skokach treningowych trzeba sprawdzić, jak to wszystko wygląda, a w kwalifikacjach trzeba wiedzieć, co chcę się zrobić. Może nie jest to jeszcze pełen ogień, ale ogień" - mówił. Miłe sceny z Dawidem Kubackim za kulisami TCS. Czekała na niego niespodzianka Piotr Żyła o planach na sylwestra: "Normalnie do spania" Żyła kilkukrotnie mówił nam, że to niemiecką część Turnieju Czterech Skoczni lubi bardziej. Tym bardziej nie było mu trudno przestawić się na skakanie w Ga-Pa. "Wydaję mi się, że teraz nie ma znaczenia, na jakiej skoczni skaczę. Ważne, żebym miał swój cel, wiedział, co chcę zrobić. Jest to kwestia motywacji, nastawienia, takie psychologiczne sprawy" - wyjaśnił. To dla niego już któryś rok z rzędu, kiedy przełom roku spędza z dala od domu i najbliższych. Jakie ma zatem plany na sylwestrową noc? Krótko zdradził, w jaki sposób on i pozostali skoczkowie z kadry spędzają ten czas. Już 1 stycznia na Piotra i jego kolegów czekają następne sportowe zmagania. Na godzinę 14:00 zaplanowano konkurs główny w Garmisch-Partenkirchen. Relacja na żywo i newsy prosto spod skoczni w Interii Sport. Selekcjoner Polaków zabrał głos po kwalifikacjach w Garmisch-Partenkirchen