Każdy kolejny początek nowego sezonu w Pucharze Świata w skokach narciarskich wiąże się z nowymi nadziejami wśród polskich fanów. Zwłaszcza, że ubiegłoroczne zmagania w wykonaniu biało-czerwonych były wręcz fatalne i wydaje się, że gorzej nie da się zaprezentować. Na razie jednak powodów do radości jest jak na lekarstwo, bo podczas pierwszego weekendu ze skokami narciarskimi Polacy znowu nie zachwycili i w dwóch konkursach indywidualnych zdobyli zaledwie 48 punkty. Puchar Świata na przełomie listopada i grudnia przeniósł się do fińskiej Ruki. Również i tam podopieczni Thomasa Thurnbichlera byli dalecy od zachwycenia swoich fanów w sobotnim konkursie. Jedynym zawodnikiem, który zebrał całkiem niezłe noty za swój występ był Aleksander Zniszczoł. Pozostali Polacy ponownie pokazali, że są dalecy od swojej optymalnej formy. Być może zmieni się coś w kolejny weekend, kiedy to Puchar Świata zagości na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Piotr Żyła z odważną deklaracją. Zdecydował się to ogłosić Wówczas do rywalizacji powinien wrócić już Piotr Żyła. Wiślanin w trakcie sezonu przygotowawczego zmagał się z urazem, który ostatecznie zakończył się zabiegiem. Lekarze operowali jego kolano i niezbędna była dłuższa przerwa w treningach. Tym samym opóźnił się występ doświadczonego zawodnika w nowym sezonie Pucharu Świata. Żyła szykowany jest jednak na zawody w Wiśle. Skoczek został zapytany w rozmowie z Eurosportem, jakie cele stawia sobie na najbliższy sezon. I deklaracja Żyły należy do tych odważnych. "Cel zawsze mam ten sam - zdobyć Kryształową Kulę, której jeszcze nigdy nie zdobyłem, nigdy tego celu nie osiągnąłem" - powiedział reprezentant Polski. Dziennikarz zauważył, że to odważne słowa, na co skoczek odpowiedział: Żyła został również zapytany, czy myśli o igrzyskach olimpijskich w 2026 roku, gdy będzie miał już 39 lat. "Plany ustalam z sezonu na sezon, tak krok za krokiem. Skończy się ten, pomyślę o następnym. Na razie skupiam się na tym, który właśnie się rozpoczął. Wiadomo, jak to jest, jak z tym indykiem, co myślał o niedzieli. Będzie zdrowie, będzie motywacja, będzie radocha ze skakania, to zobaczymy" - podsumował Żyła.