"Wewiór" dzisiaj najlepiej spisał się właśnie w kwalifikacjach, licząc trzy skoki dnia - z dwoma treningowymi. Piotr Żyła: Za progiem niepotrzebnie się "przyładowałem" W najważniejszej czwartkowej próbie Piotr Żyła popisał się lotem na 211,5 m, minimalnie z "biało-czerwonych" ustępując tylko Jakubowi Wolnemu. - Za progiem niepotrzebnie się "przyładowałem" - analizował Żyła na gorąco w rozmowie z TVP Sport. I dodał, że każdemu z trzech skoków brakowało do ideału. A co może go do takiego stanu przybliżyć? Żyła miał problem z jasną odpowiedzią. - Ja wiem... Nie wiem... Co mnie przybliży? Trzeba po prostu skakać i bawić się, bo po to tu przyjechaliśmy - skwitował. Pytany o rywalizację wewnątrz drużyny odrzekł, że on z nikim nie konkurował. - Ja tylko robiłem swoją robotę i próbowałem się bawić. Tak, dzisiaj się bawiłem - odrzekł. Na koniec Żyła zapytany, czy w związku z tym można ze spokojem wypatrywać jego kolejnych lotów, odparł: - Tego nigdy nie można być pewnym, ale swoje trzeba zrobić i cieszyć się, bo to pierwsze loty w tym sezonie. Mam nadzieję, że będą coraz dalsze - podsumował.