Ostatni czterej skoczkowie pokazali, że w skokach narciarskich wiele może się zdarzyć na samym końcu konkursu. Domen Prevc, Timi Zajc i Johann Andre Forfang pokazali pierwsze w czasie sobotnich zmagań skoki na odległość przekraczającą 230 metrów i mogli później cieszyć się z miejsc na podium. Brutalny komunikat od Thurnbichlera, nie zamierzał tego ukrywać. Obwieścił to przed kamerą Piotr Żyła nie wróci z niczym 17. miejsce z pewnością nie jest dla Piotra Żyły wielkim osiągnięciem, ale po ostatnich nieudanych konkursach równe próby w obu sobotnich seriach mogą być dla niego znakiem, że zmierza w dobrą stronę. Jako jedyny z Polaków znalazł się w najlepszej dwudziestce. Na dalszych pozycjach znaleźli się Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł. Kamil Stoch i Paweł Wąsek nie doszli do drugiej serii. Premia dla Żyły za zajęcia 17. miejsca wyniosła 1700 franków szwajcarskich, czyli około 7500 zł. Jakub Wolny za 22. miejsce zgarnął 1200 franków (ok. 5300 zł), a Aleksander Zniszczoł za 28. pozycję - 600 franków (ok. 2600 zł). W porównaniu z tym, co dostał zwycięzca to jednak dość małe pieniądze. Timi Zajc zwyciężył i dostał niemałą nagrodę Zajc nawet z obniżonej belki był w stanie skoczyć 233 metry i tym samym wygrać swój pierwszy konkurs Pucharu Świata w tym sezonie i to jeszcze na swojej ulubionej, co widać po jego wynikach, skoczni. Za to zwycięstwo udało mu się zainkasować nagrodę w wysokości 13 tys. franków (ok. 55 tys. zł). Powrót Piotra Żyły, ale co zrobił Kamil Stoch? Zaskakujący komunikat na sam koniec konkursu Forfang prowadził po pierwszej serii konkursowej, ale w drugiej nie dał rady rewelacyjnemu Słoweńcowi. Mimo że udało mu się doskoczyć do 235 metra, to lądowanie nie mogło zostać wysoko ocenione. Norweg za drugie miejsce w konkursie otrzymał 10 tys. franków (ok. 44 tys. zł). Domen Prevc za to wywalczył sobie świetnym skokiem w drugiej serii pozycję na podium. Za ten wyczyn otrzymał 8 tys. franków (ok. 35 tys. zł).