Dla kibiców skoków narciarskich, ale nie tylko, Żyła wyrósł na pierwszego kawalarza w rodzimym sporcie. Reprezentant Polski sam zapracował sobie na to miano swoimi niesztampowymi wypowiedziami, zaskakującymi reakcjami, a niedawno także niekontrolowanym wzruszeniem. To ogarnęło go tuż po wywalczeniu brązowego medalu w konkursie indywidualnym na dużej skoczni podczas mistrzostw świata w Lahti. Teraz okazuje się, że Żyła potrafi zaskakiwać także na innych polach, niepoznanych przez fanów, o czym przekonała się jego żona, pani Justyna. Wybranka serca "Pietera", z którą tworzy sakramentalny związek od 2006 roku i mają dwójkę dzieci (Jakub, 2007) i Karolina (2012), pochwaliła się na swoim Instagramie, jak szarmanckiego ma małżonka. Na zdjęciu widnieje piękny bukiet czerwonych róż z przybraniem, a słowa pani Żyłowej nie pozostawiają wątpliwości, że poczuła się wspaniale. "Taka byłam grzeczna. Kocham go" - napisała. W zakończonym przed kilkunastoma dniami sezonie Żyła wreszcie się odrodził i spisał kapitalnie, dzięki całkowitemu zawierzeniu trenerowi Stefanowi Horngacherowi. Poza wspomnianym brązowym medalem MŚ w Lahti, "Wiewiór" zajął drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni, a z kolegami sięgnął po drużynowe złoto MŚ i triumf w Pucharze Narodów. Z kolei w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajął 11. miejsce. AG