Ostatni dzień rywalizacji skoczków narciarskich na Muehlenkopfschanze nie do końca wyglądał tak, jak życzyliby sobie tego Polacy. Najpierw do niedzielnego konkursu nie zakwalifikował się Kamil Stoch, następnie awansu do serii finałowej nie wywalczyli Paweł Wąsek i Jakub Wolny. W drugiej serii oglądaliśmy więc tylko trójkę Polaków - Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego i Aleksandra Zniszczoła. Ostatecznie najlepszym z "Biało-Czerwonych" okazał się właśnie Żyła, który uplasował się na 7. miejscu. Dawid Kubacki zakończył zawody na 17. miejscu, Aleksander Zniszczoł był natomiast 25. Kolejny triumf w karierze odnotował Halvor Egner Granerud, który po skokach na 147,5 i 142 metry wyprzedził Ryoyu Kobayashiego o 20,7 punktu. Na podium znalazł się także Daniel Andre Tande. Pilne wieści dla Kamila Stocha. Thurnbichler ogłasza. "Decyzja już zapadła" Piotr Żyła szczerze po konkursie w Willingen. "To nie był mój dzień" Po 20 konkursach indywidualnych bez wątpienia cieszy regularność Piotra Żyły. Polak po raz kolejny zameldował się bowiem w czołowej dziesiątce. W rozmowie z dziennikarzem Eurosportu 36-latek przyznał jednak, że nie jest w pełni zadowolony ze swojego występu na Muehlenkopfschanze. Już w kolejny weekend po raz pierwszy od 1990 roku w ramach Pucharu Świata skoczkowie narciarscy rywalizować będą w Lake Placid. Przed konkursami w Stanach Zjednoczonych liderem klasyfikacji generalnej pozostaje Halvor Egner Granerud. Dawid Kubacki traci do Norwega już 238 punktów. Trzeci w tabeli jest Słoweniec Anze Lanisek. Niewiarygodny popis Graneruda! Kubacki wyrównał najgorszy wynik w sezonie