Adam Małysz, w rozmowie z Interią Sport, zdradził, że zlecił Thomasowi Thurnbichlerowi przygotowanie planu i systemu działania na przyszłe lata. Pewne konkretny padły w rozmowie, ale na razie jest za wcześnie, by je ujawnić. "Nakreślił mi wizję, ale nie chcę w tej chwili mówić o tym publicznie, dopóki nie będę miał tego na biurku na papierze" - przekazał prezes PZN. A co z bieżącą sytuacją? Aktualny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich zmierza ku końcowi i Małysz zdaje się nie mieć wielkich nadziei na spektakularny zwrot akcji, jeśli chodzi o formę polskich skoczków. "Raczej nie liczyłbym na jakieś wielkie przebłyski, ale cały czas jest walka o poprawianie wyników. I to jest możliwe" - zaznaczył. Na razie nasza kadra przebywa w Stanach Zjednoczonych. W składzie wytypowanym przez szkoleniowca na Lake Placid znaleźli się m.in. Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła, którzy - zdaniem Małysza - w pewnym momencie sezonu powinni byli zrobić sobie przerwę i spokojnie potrenować. Temat jest najwyraźniej dość gorący, bowiem powraca w najnowszej rozmowie Sport.pl z Thomasem Thurnbichlerem. Padają ważne słowa zwłaszcza o Żyle. Nagła zmiana planów dla Stocha i spółki. Decyzja zapadła w ostatniej chwili A jednak, Piotr Żyła złożył trenerowi ważną deklarację. "Wchodzę w to na 110 procent" Do niedawna Piotr Żyła zajmował najwyższą ze wszystkich Polaków lokatę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Sytuację zmieniły ostatnie słabsze występy. Dziś "Wewiór" jest 26., tuż za Dawidem Kubackim (25.) oraz Aleksandrem Zniszczołem (23.). Położenie Żyły stara się tłumaczyć Thurnbichler. "W przypadku Piotrka musimy zrozumieć, że już długo jest w grze. Spędził ponad piętnaście lat w Pucharze Świata i zwykły konkurs jest dla niego, może nie niczym wyjątkowym, ale nie podchodzi do tego tak jak np. do mistrzostw świata. Na nich musisz skoncentrować się na sto procent. Tak żebyś w momencie, gdy musisz oddać dwa najważniejsze skoki, był w pełni skupiony. W tym sezonie przy słabszych wynikach pracujemy jeszcze ciężej niż dotychczas. Dlatego czasem trudniej przychodzi nam wejście w ten stan, gdy jesteś w pełni oddany skokom, gdy dajesz z siebie 110 procent. To czasem dzieje się z Piotrkiem" - diagnozuje dla Sport.pl. Przyznaje, że zawody w Willingen w wykonaniu Żyły wyszły kiepsko. Jako trener absolutnie tego nie ignoruje i na lotnisku, gdy cała kadra wracała z Niemiec, zagaił rozmowę ze skoczkiem. Zaproponował podopiecznemu dwa możliwe rozwiązania. "Dyskutowaliśmy o tym i powiedziałem mu: 'Piotrek, możesz pójść w dwie strony. Albo odpoczniesz i zregenerujesz się w trakcie zawodów w Lake Placid i Sapporo, spokojnie trenując w Polsce, albo pojedziesz na nie, ale oczekuję od ciebie, że do każdego konkursu podejdziesz z takim oddaniem dla sportu, jakby to były mistrzostwa świata'". Tego typu rozmowy z zawodnikami są w jego pracy kluczowe. A dyskusja z Żyłą może już niebawem przynieść bardzo wymierny efekt. "Dla Piotrka to było ostrzeżenie i myślę, że zobaczymy z jego strony odpowiednią reakcję. Wie, jak skakać, pokazywał już w tym sezonie, że dalej potrafi być na wysokim poziomie, zwłaszcza podczas MŚ na Kulm. Musi się tylko odpowiednio przygotować" - podsumowuje Thurnbichler. Rywalizację w Lake Placid rozpocznie zaplanowany na piątek 9 lutego na godzinę 21.00 oficjalny trening. Dwie godziny później przeprowadzone zostaną kwalifikacje. W sobotę 10 lutego odbędą się konkurs indywidualny (godz. 15.15) oraz konkurs duetów (godz. 23.00). Weekendowe pojedynki zamkną zawody indywidualne (11 lutego, godz. 15.15). Transmisje na Eurosport 1, TVN, Polsat Box Go, Player. Tekstowe relacje online na żywo w Interii Sport. Kamil Stoch zakończy karierę? "Ma co robić w życiu"