Finałowy konkurs tegorocznego cyklu Raw Air na "mamiciej" skoczni w Vikersund był udany dla Aleksandra Zniszczoła. Polski skoczek wywalczył w nim siódme miejsce, bijąc przy okazji swój nowy rekord życiowy próbą z pierwszej serii, w której pofrunął aż 243 metry. Pozostali podopieczni trenera Thomasa Thurnbichlera spisali się jednak - co tu dużo kryć - po prostu fatalnie. Kamil Stoch zajął ostatnie 30. miejsce, skacząc zaledwie 106 metrów. O "jedynie" 40 metrów dalej wylądował Dawid Kubacki, zdobywając ostatecznie 28. lokatę. O dwa "oczka" wyżej sklasyfikowany został natomiast Piotr Żyła (184,5 m). I właśnie Piotr Żyła wywołał po zakończeniu konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Vikersund spore poruszenie. Przyznał bowiem, że być może nie wystąpi w wieńczących sezon zawodach w Planicy. Skoki narciarskie. Piotr Żyła skończy karierę? Adam Małysz nie ma wątpliwości w tej sprawie Głos w sprawie Piotra Żyły zabrał później w studiu TVN Adam Małysz. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego przyznał, że gdy doszły do niego pogłoski mówiące o rychłym zakończeniu kariery przez 37-letniego skoczka, natychmiast odbył z nim rozmowę. - Do mnie docierały jakieś tam głosy z zewnątrz, że Piotrek chce kończyć karierę. Wprost go zapytałem i trochę się uśmiał. Powiedział, że fajnie, że ktoś za niego decyduje - przyznał Adam Małysz. Następnie odniósł się także do możliwej walki freak fightowej, którą miałby stoczyć Piotr Żyła, wychodząc do oktagonu z byłym piłkarzem reprezentacji Polski - Sławomirem Peszką. Wskazał nawet na możliwy termin tego pojedynku. A na koniec, komentując wypowiedź Piotra Żyły z Vikersund, dodał: - Tego, co jest w głowie Piotrka, nikt nie jest w stanie odczytać. Raz jest taki, raz jest taki. Z drugiej strony na pewno brakuje mu tej motywacji, choćby dla tego, że nie idzie. Gdy nie idzie, i są pojedyncze skoki, to zawodnik cały czas czegoś szuka. Szuka tej poprawy i męczy się. Po raz pierwszy Piotrek męczył się na tej skoczni "mamuciej".