Dawid Kubacki poprzedni sezon Pucharu Świata zakończył przedwcześnie. W niedzielę 19 marca poinformowano pilnie, że z przyczyn osobistych opuści cały cykl Raw Air i nie wystartuje w zaplanowanym na ten dzień konkursie w Vikersund. Kibiców zmartwił fakt, że komunikat pojawił się zaledwie 30 minut przed rozpoczęciem kwalifikacji. Jak się okazało, Marta Kubacka, żona skoczka narciarskiego, walczyła o życie. Trafiła do szpitala z powodów problemów kardiologicznych. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. "Wróciliśmy do domu. Śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów" - mówił 33-latek 14 kwietnia. Kubackiej wszczepiono kardiowerter-defibrylator. Ze sportowego punktu widzenia opuszczenie końcówki sezonu przez Kubackiego oznaczało utratę miejsca na podium w końcowej klasyfikacji generalnej PŚ. Ostatecznie lider polskiej kadry zakończył cykl na czwartym miejscu. Podczas ostatniego weekendu w słoweńskiej Planicy unosiła się atmosfera współczucia i wspierania Kubackich, zawodnicy podpisali się na specjalnej tablicy pod napisem "Kochana Marto, szybkiego powrotu do zdrowia!". Anze Lanisek z nagrodą fair play. Dawid Kubacki po raz kolejny podziękował za wsparcie Pięknego gestu nie zabrakło także na samym podium. Trzecie miejsce w "generalce" zajął ulubieniec gospodarzy Anze Lanisek. Wszedł na stopień, trzymając w ręce tekturową podobiznę naszego rodaka, a w jego oczach pojawiły się łzy. Pomysł skonsultował ze swoją małżonką. - Rozmawiałem o tym z moją żoną Nastją i z terapeutką. Nastja bardzo pomogła mi przy wdrożeniu planu, włożyła w to dużo wysiłku. Wszystko potoczyło się bardzo szybko i wyszło pięknie, jeśli sądzić po reakcjach ludzi - mówił w kwietniu. Świat docenił tamto zachowanie 27-latka urodzonego w Lublanie. We wtorek po raz kolejny został wyróżniony, tym razem przez Słoweńskie Stowarzyszenie Dziennikarzy Sportowych, które przyznało mu nagrodę fair play. Z tej okazji Kubacki przy pomocy Polskiego Związku Narciarskiego przygotował specjalne nagranie. Podziękował za dobroć, jaką otrzymał od Laniska, nie tylko za pośrednictwem mediów, ale także w rozmowach prywatnych. Jak zaznaczył, opinia publiczna nie dowiedziała się o niektórych gestach przyjaźni i solidarności.