Polacy w Lahti musieli sobie radzić oczywiście bez zmagającego się z osobistym dramatem Dawidem Kubackim. Najlepszy polski skoczek tego sezonu na szczęście poinformował o ustabilizowaniu się stanu zdrowia jego żony Marty, która zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. - Polska jest z Was dumna. Bez najlepszego zawodnika, który przeżywa życiowy dramat, pokazaliście klasę. To był piękny konkurs w Waszym wykonaniu dla Marty i Dawida. Szacunek Panowie - napisał na twitterze dziennikarz Interii Sport, Tomasz Kalemba. Puchar Świata w Lahti. Kamil Stoch: Minimalne błędy na tym poziomie kosztują więcej W pierwszej serii Kamil Stoch pokazał się z wyśmienitej strony, uzyskując 128,5 metra, dając tym samym sygnał, że nasza kadra może w tym konkursie powalczyć o najwyższe cele. Znamienna była także jego reakcja bezpośrednio po próbie, bo widać było po nim satysfakcję z bardzo udanego skoku. Jego próba była zresztą jedną z najlepszych w całej pierwszej serii. - Jestem bardzo zadowolony, bo i były dobre skoki i miejsce na podium, które zawsze jest fajną nagrodą. Pierwszy mój skok był naprawdę fajny, do tego ładnie wylądowany, więc było się z czego cieszyć - oceniał po konkursie w rozmowie z Eurosportem. Nieco bliżej wylądował z kolei w drugiej próbie, lądując na 123. metrze. Jego próba ważyła sporo, bo Polacy do samego końca walczyli ze Słowenią o drugie miejsce w zawodach. Ostatecznie zawodnicy prowadzeni przez Roberta Hrgotę "wyrwali" wyższą lokatę "Biało-Czerwonym". Stoch miał do siebie delikatne pretensje. - Było trochę nerwów i sporo adrenaliny, ale wydaje mi się, że skoczyłem nieźle. Jestem trochę zniesmaczony co prawda, bo mogłem skoczyć lepiej, ale cóż, czasami tak bywa. Minimalne błędy na tym poziomie kosztują więcej. Znacie mnie, zawsze dążę do perfekcji - stwierdził. - Zawsze się człowiek wkurza, kiedy ląduje i wie, że po jego skoku drużyna straciła miejsce. Ale jest podium, trzeba się z tego cieszyć - powiedział, już nieco bardziej na chłodno, po oficjalnej dekoracji. Okazał także wsparcie dla Dawida i Marty Kubackich. - Podium dedykujemy naszemu Dawidowi i kochanej Martusi, trzymamy za was kciuki i sercem jesteśmy z wami - dodał. Podsumowując indywidualne rezultaty wszystkich zawodników, Kamil Stoch uzyskał siódmą notę, Piotr Żyła miał dziewiąty wynik, Aleksander Zniszczół piętnasty, a Paweł Wąsek siedemnasty. Najlepszy okazał się Halvor Egner Granerud. W niedzielę w Lahti odbędzie się konkurs indywidualny, zaplanowany na 15:15. Wcześniej, bo o 13:30, odbędą się kwalifikacje. Relacja "na żywo" z obu w Interii.