Zaledwie kilka miesięcy temu w Planicy odbyły się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Słoweńcy długo musieli walczyć o organizację tak prestiżowej imprezy w swoim kraju. Mistrzostwa, gdy finalnie doszły do skutku, nie wyglądały jednak tak, jak chcieli tego organizatorzy. Podczas konkursów skoków narciarskich miejsca przeznaczone dla kibiców świeciły pustkami, co więcej reprezentanci gospodarzy nie spisali się najlepiej. Wywalczyli bowiem zaledwie trzy medale. Pierwszy krążek skoczkowie wywalczyli podczas rywalizacji drużyn mieszanych. Nika Kriznar, Timi Zajc, Ema Klinec i Anze Lanisek zakończyli bowiem zawody na skoczni HS 102 na trzecim miejscu. Kilka dni później Timi Zajc triumfował podczas rywalizacji indywidualnej na skoczni HS 138. Ostatni medal "wleciał" na konto gospodarzy podczas konkursu drużynowego panów na skoczni HS 138. Peter Prevc wznowił treningi po upadku w Planicy Niestety, dorobku medalowego podczas imprezy w Planicy nie powiększył Peter Prevc. Utytułowany skoczek zaliczył groźnie wyglądający upadek podczas jednej z serii próbnych i trafił do szpitala. Od incydentu z udziałem najstarszego z braci Prevc minęły niespełna trzy miesiące. Skoczkowie ze Słowenii nie tak dawno rozpoczęli przygotowania do kolejnego sezonu. Jak się okazuje, 30-latek także bierze udział w treningach. W rozmowie z portalem "siol.net" Peter Prevc zabrał głos po pierwszych treningach od feralnego upadku. Wygląda na to, że 30-letni skoczek nie odczuwa już żadnych dolegliwości i jest gotowy wrócić do rywalizacji na wysokim poziomie. W kadrze Roberta Hgroty na nadchodzący sezon znalazło się siedmiu zawodników - Anze Lanisek, który poprzedni sezon zakończył na 3. miejscu klasyfikacji generalnej, Timi Zajc, Ziga Jelar, Lovro Kos, Zak Mogel, a także Domen i Peter Prevc. Jak informuje portal "siol.net", Słoweńcy wezmą udział w Igrzyskach Europejskich w Krakowie, jeśli zaś chodzi o występy w cyklu Letnich Grand Prix, udadzą się dopiero na zawody w Hinzenbach. Zmiany przed sezonem. Zawody wypadają z kalendarza, zaskakujący powód