Tego chyba nikt się nie spodziewał. We wtorkowy poranek słoweńskie media podały, że na specjalnie zwołanej na godzinę 13:00 konferencji prasowej Peter Prevc ogłosi zakończenie swojej bogatej kariery skoczka narciarskiego. Tak też się stało. Na spotkaniu z mediami w Planicy Słoweniec nie krył swoich emocji, drżał mu głos, był wyraźnie poruszony. Także w Planicy odda swoje ostatnie oficjalne skoki - zawody na Letalnicy tradycyjnie zamkną sezon Pucharu Świata. - Podejdę do tego weekendu tak jak zawsze. Wierzę w dobrą formę i pozostawiam otwartą możliwość pobicia rekordu świata - powiedział, cytowany przez portal sportklub.n1info.si. Prevc ma dopiero 31 lat, jest 13. w klasyfikacji generalnej trwającego cyklu, niedawno został drużynowym mistrzem świata w lotach. Wygląda na to, że zdobywca Kryształowej Kuli sprzed ośmiu lat celował w ujęciu długofalowym w powrót do najściślejszej czołówki, czego nie udało się wykonać. Do tego dochodziły problemy zdrowotne, jak chociażby uraz kostki. Mały wpływ miał również fatalny upadek z marca 2023 r. właśnie z Planicy. Peter Prevc: "Nie wiem, co będę robił w przyszłości" - To jest mój ostatni profesjonalny sezon, decyzja zajęła mi sporo czasu, dojrzewała prawie dwa lata. Nawet po igrzyskach olimpijskich myślałem o tym, ile moje ciało jest jeszcze w stanie znieść. Serce mówiło mi, że nadszedł czas, aby otworzyć się na nową rzecz w życiu. Nie wiem jeszcze, co będę robił w przyszłości, porozmawiamy o tym za 47 dni, teraz najważniejsze jest dokończenie sezonu - powiedział zgromadzonym dziennikarzom. Podobne podziękowania zamieścił także na Instagramie. Mimo wielkich sukcesów na koncie zachowuje sporą skromność. Zdradził, że najbardziej po kilkunastu latach kariery cieszy się z rozwoju, jaki ta dyscyplina sportu wykonała w Słowenii. - Osiągnęliśmy godny pozazdroszczenia poziom międzynarodowy - podkreślił. Zdradził także plany na "życie po życiu". Za półtora miesiąca rozpocznie całkiem nowy etap.