Poza konkursem znaleźli się zawodnicy, którzy skakali kilka metrów dalej. Paweł Wąsek miał zatem powody nie do niepokoju. Wydawało się, że może go zabraknąć w konkursie. Rezultat, jaki uzyskał, wystarczył do zajęcia 47. miejsca. To jednak dało awans do niedzielnego konkursu. Takiej rywalizacji na skoczni w Polsce jeszcze nie było. Nasi zawodnicy chwalą ten format Paweł Wąsek: zamarłem po lądowaniu Zapytany o to, czy ten kwalifikacyjny skok jest do zapomnienia, odparł: - Nie, bo z takich skoków też trzeba wyciągać wnioski. Spróbowałem w kwalifikacjach czegoś, ale nie zadziałało to tak, jakbyśmy chcieli. Po tym skoku Wąsek zamarł. Nie ukrywał, że zrobiło mu się gorąco. Wąsek był jednak zadowolony z obu skoków treningowych. Kwalifikacje do niedzielnego konkursu wygrał Słoweniec Anze Lanisek. Wyraźnie, bo o 8,3 pkt. wyprzedził Niemca Andreasa Wellingera. Trzeci był inny ze Słoweńców Lovro Kos. W niedzielnym konkursie wystąpi siedmiu polskich skoczków. Kwalifikacji nie przebrnęli Andrzej Stękała i Maciej Kot. Z Wisły - Tomasz Kalemba, Interia Sport