Wąsek skoczył w konkursie drużynowym 129 i 134,5 m, co dało mu łączną notę w wysokości 261,5 punktu i było 17. wynikiem w stawce, ale drugim wśród "Biało-Czerwonych". Lepszy był tylko Aleksander Zniszczoł (11. wynik), a gorsi Kamil Stoch (20.) i Dawid Kubacki (22.). "To były skoki na bardzo dobrym poziomie, ale ten drugi to był już totalny limit. Była tam bardzo dobra energia, bardzo dobra siła na progu i udało się fajne metry skoczyć" - mówił Wąsek w rozmowie z Eurosportem. Skąd się wzięło nagle takie skakanie u naszego zawodnika? Dobre skoki jego i Zniszczoła nie wystarczyły jednak Polakom, którzy zajęli szóste miejsce w konkursie drużynowym (1037,5 pkt). Najlepsi byli Austriacy, w składzie: Stefan Kraft, Jan Hoerl, Manuel Fettner i Michael Hayboeck, zdobyli łącznie 1146,6 pkt. Wygrali z przewagą 51,1 pkt nad Słoweńcami i 83,8 nad Niemcami. Na czwartym miejscu uplasowali się Japończycy - 1053 pkt, a na piątym Norwegowie - 1051,6 pkt. Skoki narciarskie. Jeszcze konkurs indywidualny w Zakopanem, a potem mistrzostwa świata To był przedostatni element PolSKIego Turnieju, który zakończy się w niedzielę w Zakopanem konkursem indywidualnym, gdzie zobaczymy w sumie ośmiu Polaków. Za tydzień natomiast mistrzostwa świata w lotach, do których w dobrym nastroju powinien przystąpić Wąsek. "Mam nadzieję. Trzeba robić swoje i liczyć, że przyniesie to dobre rezultaty" - przyznał.